Witam mam problem z Micrą. od jakiegoś czasu zaczeły sie problemy z wolnymi obrotami, prychanie z wydechu itp. ale ciągneła jakoś na benie. a teraz jest dramat. Nie dosć że zapłon wypada to wogóle już prawie nie ciagnie strach cokolwiek wyprzedzać... Na gazie jest idealnie . zawory wyregulowane, nowe kable świece olej itp. dodam że jak ją krece a raczej staram sie krecić na benie to aż zcasem wypadnie kabel jeden z aparatu zapolonowego. na agzie takich cyrkow nie ma przyspiesza bardzo ladnie plynnie pracuje zero pierdzenia z wydechu na wolnych. Pompa kończy żywot czy wtryski sie zapiekły
![?? ??](./images/smilies/pytajnik.gif)
dodam że dolalem dziś pol baku paliwa nic nie pomoglo z każdym dniem jest gorzej. używam tylko beny teraz do rozgzrewania silnika a potem na lpg bo jechac na pb sie nie da
![:/](./images/smilies/kwasny.gif)
:/
odpala an zimnym od razu chce jechac i powyzej 2 tys obrotow jak by kto trzymał za zderzak takie uczucie
Czy ewentualna usterka przepływomierza wyjdzie na kompie ? Dodam że wymienilem świece, kable, przeczyscilem styki przy aparacie zapłonowym. i dalej nic. Poprawiłem dzis mocowanie kabla jednego tego co wypadał ale nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Silnik mam w aucie drugi, poprzedni skonczył sie przy 575000 km , obecny ma w tej chwili przejechane dopiero 130 tys km ...
Może znacie kogoś z warszawy lub łodzi kto ogarnie micrę
![?? ??](./images/smilies/pytajnik.gif)