Już śpieszę z odpowiedziami na pytanie. Otóż jak poprzednim razem ściągałem czepek i wyciągałem napinacz, to zapomniałem go złożyć na silikon. Tak więc chcąc nie chcąc - pociło się........ Obecnie napinacz złożyłem na silikon, więc już nic nie powinno się pocić.
Przy okazji zmierzyłem kompresję na garnkach - praktycznie na każdym po 12,5 kg/cm².
_______________________________________________________________
UP!
Żeby nie było, że nic się nie dzieje, to w przeciągu ostatnich niecałych 3 tygodni 3 razy wymieniałem termostat. Najpierw z mojego OEMowego na nowy. Okazało się, że nowy w ogóle nie trzyma mi temperatury - zawieszony był. Tak więc w ramach gwarancji wymienili mi termostat. Wymieniłem i znowu to samo....... Silnik niedogrzany i w ogóle wolno się nagrzewa, tak więc we wtorek wymieniłem termostat na ten, który kupiłem od
SPOKOjnego. Nowy-używany OEM. Chyba skończyły się problemy. Auto nagrzewa się dużo szybciej i trzyma temperaturę.
Przy okazji coś mnie naszło i sprawdziłem jaką siłą trzeba zadziałać, żeby otworzyć termostat - ręką. Okazuje się, że do otwarcia termostatu - zamiennika wcale nie trzeba dużej siły. Co innego w przypadku OEMu. Przy nim naprawdę trzeba się wysilić, żeby go otworzyć.
Tak więc zagadka chyba mi się rozwiązała. Ciśnienie jakie powstawało w układzie chyba było na tyle duże, że bez problemu samoczynnie otwierało sobie termostat. Wiadomo, im wyższe obroty silnika, to pompa wody będzie dawała większe ciśnienie. Jak schodziłem do 80km/h to ciśnienie w układzie spadało i termostat się zamykał tak jak trzeba - temperatura powracała do normy.
Tak więc dla potomnych - jeśli będziecie wymieniać termostat to sprawdźcie, jaką siłą musicie zadziałać na termostat, żeby go otworzyć palcami. Jak pójdzie lekko, to nawet go nie bierzcie.
A to taka miała fotka z dnia dzisiejszego

270 kkm
