jakiś czas temu spaliła mi się (przestała dawać oznaki życia) dioda z prawej strony deski (tak już kiedys zamieniłem żarówki na diody) - nad wskaźnikami paliwa i temperatury. Wymyśliłem sobie że jak przyjdzie ocieplenie to się z tym uporam, wszak już wiem jak. Jednak to co mi się zaczęło robić od jakich 2 tyg zaczęło mnie mocno zastanawiać. Mianowicie, druga dioda (nad prędkościomierzem) zaczęła mi "mrugać", czyli jak szarpnie autem to się świeci lub nie. Jakoś tak się zrobiło że nie ma ustalonego stanu (dioda to nie żarówka i żarnik w niej nie "majta się" więc prawdopodobnie gdzieś nie ma styku - bo dioda działa lub nie) .
Zastanawiam się jaka to może być przyczyna, czy obluzowanie w oprawce (?), czy może jakieś inne licho. Co prawda i tak będę niedługo deskę ściągał bo muszę przywrócić światło nad prawą stroną, ale nie chcę tego robić za często bo z miejscem do takiej pracy u mnie krucho
 .
.Panowie jakieś pomysły, ktoś miał podobne problemy ?




 . U mnie mrugało ze 2 razy w zegarach i raz w suwakach nawiewów (tez mam tam diody). W każdym przypadku tylko wymiana diody pomagała...niestety ale takiej jakości diody są sprzedawane
 . U mnie mrugało ze 2 razy w zegarach i raz w suwakach nawiewów (tez mam tam diody). W każdym przypadku tylko wymiana diody pomagała...niestety ale takiej jakości diody są sprzedawane   i nie zajmuje mi to wiecej niż 15-20 min z ponownym zaprogramowaniem radia
 i nie zajmuje mi to wiecej niż 15-20 min z ponownym zaprogramowaniem radia  