Nie wiem ile robił, ale na pewno nie za długo, bo wprawdzie furę odstawiłem
na jeden dzień, to miał sporo innych do zrobienia w tym czasie, a tel. "gotowe,
do odbioru" miałem już wczesnym popołudniem. Chłopaki, które się uwijają
u niego przy furach wiedzą co robią, to i idzie sprawnie. Zresztą już tam kilka
rzeczy robiłem w 2 furach i chwalę sobie bardzo.
Zapłaciłem promocyjne 5 dych.
Ręce mam czyste, nie denerwowałem się, że coś mi "nie idzie" albo mi
"jakaś śrubka wpadła w trawę", dałem fachowcowi zarobić,
a sam jestem zadowolony.
Choć to dopiero wczesne wnioski po organoleptycznym oglądzie
i dopiero przejechanych kilkunastu km.
Jedyny minus dałem do montażu dodatkowe, wypicowane części
od młodszej Primerki (w razie czego): listwę wtryskową i przepustnicę.
Zamontował mi, bo stwierdził, że szkoda leżących gratów i warto sprawdzić.
Efekt: zarówno ja, jak i mechanik, przed montażem nie sprawdziliśmy śruby regulacji
jałowych i okazała się nieruchliwa, hehe. No i teraz mam 1000 obr. na jałowych.
Ale jak mi nie będzie pasować, to gratisowo, na poczekaniu zmiana na moją
dotychczasową.