Postanowiłem pochwalić się swoim kanciakiem. Samochód kupiony zupełnie przypadkowo. Miał być youngtimer, prosty w budowie i eksploatacji, służyć jako daili car.
- zadziwia stanem blacharskim i jedynie jednym ogniskiem rudej. Całość budy jest zakonserwowana jakimś fluidolem.
- jeszcze pół roku temu jeździł nim dziadek z PESELem rozpoczynającym się liczbą 34.

- przebieg lekko ponad 300 tysięcy. Silnik to mułowaty diesel 1.7.
- auto ma 4 koła, kierownicę, podgrzewaną tylną szybę i dziadkowy szyberdach, który aktualnie jest zalepiony sylikonem, bo przeciekał.
Poniżej zdjęcia robione na szybko. Może doczekam się lepszej sesji:
Plany:

- ogarnięcie sprzęgła
- wymiany podstawowych filtrów, płynów itp.
- konserwacja na zimę
- wypranie wnętrza
- kupno jakiś fajny alufelg
- zmiany w kierunku JDM
- jazda do upadłego

Chętnie usłyszę jakieś rady, propozycję zmian czy patentów, aby Sunny stał się fajniejszym youngtimerem.
