Post
autor: foo » 2014-04-07, 21:08
Hmmmm, no ja to widzę dokładnie na odwrót interesując się sportem jako takim, bo czynnik: dyspozycja dnia, pech - niemierzalne, mocno indywidualne, a przez to trudne, mające zresztą jak piszesz - największy wpływ - tym bardziej przy równym poziomie rywalizacji skoro wszystko przewidywalne na trasie. Większość sportów "na czas" ma właśnie tak, że im mniejsza różnica między zawodnikami, tym jest trudniej o pudło, a trasa/dyscyplina bardziej wymagająca, bo po prostu nie ma miejsca na błędy... 18s różnicy Ustronia na tak krótkich przejazdach - to zdecydowanie trasa z dupy, bądź przepaść między uczestnikami, lub nie te auta - no nie ma co roztrząsać, coś tam nie grało.