Sorka za OT, ale odpaliłeś go już? Jestem z Mysłowic, mój staruszek odpali Ci go za dobrą flaszkę jeśli nadal klęczy
![:)](./images/smilies/wesoly.gif)
Nie żebym chwalił swoje bo to mój ojciec, ale jest wręcz odwrotnie. Utrzymuję z ojcem dość specyficzny kontakt i jest to ostatnia osoba do której uderzam jeśli autko nie gada. Dwa lata temu w mojej świeżo nabytej N13-stce od matki, która to stała 2 lata nie ruszona z miejsca, po dwóch zimach przestała palić. Rozrusznik kręcił jak głupi aż aku padło, zalewanie beny w gardziel dawało chwilowy efekt, ale jak tylko się to paliwo przepaliło to gasł (dodam że paliwo z baku normalnie podawał). Jak już sam rozłożyłem ręce po wymianie węży od powietrza, EGR i podciśnienia czegoś tam (aż tak się nie znam), po wyczyszczeniu dysz na tym gaźniko-wtrysku od GA16i nic to nie dawało oddałem auto do na prawdę db specjalisty samochodowego w mysło (kolega mój i ojca, poza tym certyfikaty merca, sascha, castrola itp...). Tam także nic nie wyczarowali... W końcu telefon do ojca (jest tak, a tak - pomóż). Ojciec zabrał auto na 3 dni. Okazało się że jak masz klemę i kabel + o dużym przekroju, to razem z nim idą jeszcze takie dwa cienkie o przekroju może 1,5^2. Nadal nie wiem do czego służą, ale jak się okazało były już tak zaśniedziałe że nie puszczały prawie wcale prądu. Ojciec tylko to wymienił i auto jak nowe.