Ale do sedna, auto zawiozłem do mojego znajomego mechanika, który okazuje się, jest niezłym macherem. Co zrobił:
1. wyjął półoś oryginalną i dorobił tuleję na wymiar wewnętrzny średnicy półosi,
2. do rozgrzanej tulei wbił na prasie oba kawałki pękniętej półosi,
3. końce tulei dodatkowo obspawał do półosi,
4. przewiercił przez tą tuleję osiem otworów, nagwintował je i wkręcił jakieś śruby/bolce,
5. całość wrzucił na jakiś rodzaj wyważarki i tak obrobił/zeszlifował, że półoś wyważył.
Autem się przejechałem, rozpędziłem się do 160km/h, na zakopiance trochę głupota ale póki co nie miałem okazji gdzie indziej. W każdym razie nic nie wali, kierą nie trzęsie, jedzie się dobrze. Na moje pytanie czemu tak tą półoś naprawił dowiedziałem się, że oni jak robili swapy w Hondach to tak robili bo gościom nawet te niby najmocniejsze, wzmacniane, sportowe półosie strzelały. Dowiedziałem się też, że jeszcze nikt nie wrócił z ukręconą półosią po ich naprawie. Niezła reklama

Powiem szczerze, że gość mnie zaskoczył, sam nie wiem co mam myśleć o takiej naprawie. Ktoś o takim czymś w ogóle słyszał?
PS: cena za usługę 250zł za całość, sama półoś z Motomaxu 190zł + kurier i montaż.