Post
autor: maccio » 2012-08-31, 20:51
Po wczorajszym "zdechu" - telefon z serwisu (nie ASO) - skasowali błąd, silnik odpala normalnie. Trochę pojeździli - "Jest OK".
Podpowiedziałem, żeby wrzucili gaz, bo go wyłączyłem.
Włączyli gaz, pojeździli - silnik zgasł.
Tak więc wymienili czujnik, koszt: 220 za czujnik, 60 zł za robotę.
Zanim odjechałem - kilka kółek obok serwisu - jeździ, nie gaśnie.
Wróciłem do domu bez większych ekscesów.
15 minut odsapki i przejażdżka 7 km - w połowie drogi (silnik dobrze rozgrzany) porządne szarpnięcie, silnik pracuje (wskoczył na benzynę, po chwili znowu na gaz), a na panelu Check.
Jeszcze jestem spokojny, bo słyszałem, że komputer musi na nowo się nauczyć podzespołów.
4 godziny odpoczynek - droga powrotna. Tym razem w innym miejscu, ale powrót był o godzinie 21:30 - tak więc bez korków (i wcześniej tylko 15 minut) tak więc szarpnięcie wskazywałoby nie przejechanie jakiejś liczby kilometrów, a raczej osiągniętą daną temperaturę.
Jutro wracam do serwisu z reklamacją - szukam dalej.
[ Dodano: 2012-09-01, 21:33 ]
I dzisiejszy dzień nie był próżnym weekendowym siedzeniem w domu.
Mam nadzieję, że już co raz mniej będę musiał, a więcej po prostu będę chciał robić w swojej Ali.
Wspomnę tylko, że autko ksztusiło się, dławiło i gasło.
Wczoraj czujnik położenia wału wymieniony był w serwisie - choć to nic nie dało.
Dziś - jedno szarpnięcie po 6 km jazdy.
Pojechałem odebrać filtr powietrza. Zakupiłem filtr Boscha (30zł). Poprzedni, bezfirmowy (tylko Made In Japan) lekko przybrudzony od strony wlotu powietrza.
Po wymianie - (15 km jazdy) nie szarpnęło ani razu - zupełnie nie to auto. Fakt jazda w trybie awaryjnym, ale byłem pod wrażeniem - nowy oddech.
Zaopatrzyłem się jeszcze w preparat do czyszczenia przepustnic Liqui Moly (50zł) i wykonałem kilka głębokich wdechów.
Najpierw 3 krotna aplikacja środka głęboko, głęboko do wnętrza dolotu przez gardło przepustnicy z odczekaniem (zgodnie z zaleceniami producenta) 3 minuty pomiędzy dawkami.
Wcześniej oczywiście odkręciłem płaskim śrubokrętem dwie opaski zaciskowe i zdjąłem przewód odprowadzania oparów z silnika.
Potem chciałem (jak również mówi producent) na uruchomionym silniku zaaplikować kolejną dawkę - ale Ala niestety nie była wstanie połknąć takiej ilości świeżego powietrza.
Tu może trzeba było założyć "gumę" z powrotem i delikatnie wsunąć aplikator do wnętrza przepustnicy.
Po tej operacji chyba przestawił się komputer i wskazania dawkowania dopływu powietrza co powoduje, że tryb jałowy przez 2 sekundy pracuje na 1500 obrotów, potem spada do 900 / 1000.
Myślę, że trzeba będzie zresetować kompa, żeby ponownie zaczytał ustawienia fabryczne.
W tym momencie ustawienia kompa zapamiętały wysoki dopływ powietrza i aby temu sprostać musi dać więcej paliwa. Całość sprawia, że sterownik zalewa świece zbyt obfitą dawką paliwa - 3 razy trzeba obrócić rozrusznikiem.
Potem jest OK.
Niestety chyba jeszcze nie zamyka to sprawy poszarpywania silnikiem - szukam dalej - może cewki???
[ Dodano: 2012-09-01, 22:27 ]
Zapomniałem napisać, że dziś serwis był nieczynny - pracują co drugą sobotę.
Muszę poczekać do poniedziałku.