Dzięki. Wiadomo, że ciężko będzie zejść poniżej tych 2 minut ale dla mnie jakiekolwiek 1:59... będzie sukcesem i nie mam złudzeń, że to będzie kres tego setupu. Na wiosnę będzie szpera i może coś jeszcze z masą powalczę. Zobaczymy
[ Dodano: 2012-10-22, 18:53 ]
Ok, trochę przeterminowana minirelacja, ale kurz jeszcze na Słomczynie nie opadł po ostatniej pojeżdżawce.
W sobotę 13 października pojechałem ponadprogramowo na Tor Słomczyn żeby sobie trochę polatać po luźniejszej nawierzchni. Nie planowałem jeździć autem po powrocie z Poznania, ale po raz kolejny radość z upalania wzięła górę. W piątek o 23ej zakończyłem wymianę przegubu, który odezwał się w drodze do Przeźmierowa ale bohatersko przejeździł cały event. Wypadu na Słomczyn już by jednak nie wytrzymał, dlatego pojechałem na używce coby już nie inwestować w tym sezonie w graty.
Rano w sobotę na torze było jeszcze wilgotno przez co początkowo jeździłem bardzo wolno żeby nie zaliczyć bandy. A śliska nawierzchnia raz po raz prowadziła mnie na zewnętrzną. Na szczęście mimo jednego spina jeździło się sympatycznie, aż do momentu dość niecodziennej awarii. W pewnym momencie po wypadnięciu na szuter poczułem, że auto straciło moc, następnie zgasło, a w kabinie zapachniało benzyną. Wizja pożaru auta stanęła mi przed oczami, ale okazało się że kamień wystrzelony spod koła rozerwał połączenie przewodu paliwowego gumowego z jego plastikowym przedłużeniem. Po prowizorycznym ogarnięciu tematu na torze, doczłapałem do mojego stanowiska serwisowego i po 10 minutach auto było znów sprawne, a przewody paliwowe przytrytytkowane tak aby nie wystawały poniżej blachy podłogi.
Dalsza część dnia to mega zabawa płynąca ze ślizgania się po luźnej nawierzchni i zabrudzonym asfalcie. Prędkości nie były duże, ale w sumie cały tor jeździłem na 3cim biegu, więc jakoś wlec też się nie wlokłem. Moje ulubione fragmenty to 2 ostatnie zakręty - lewy i wyjście w prawo na prostą startową oraz prawy na końcu prostej. Reszta toru to mimo wszystko straszny wyryp i tam nie szedłem brawurowo.
Bawiłem się świetnie, a jedynym problemem do końca dnia był masakryczny kurz, jaki dostawał mi się do kabiny. Jakie to były ilości widać na zdjęciach. Po blisko 100 okrążeniach stwierdziłem, że wystarczy i zawinąłem się do domu. Tor daje bardzo dużo radości z jazdy, ale jak kogoś boli wyryp to nie będzie zadowolony. Mega zabawa musi być na rallycrosie bo jest szeroko i można grubo atakować. Pewnie jeszcze się tam kiedyś wybiorę.
Nie było pomiarów czasu, ani rywalizacji, ale momentami coś tam starałem się z innymi poganiać. Mam nagrane prawie 100 kółek, większość takich samych, więc wrzucam ostatnie z ostaniej sesji bo jeździło mi się wtedy już bardzo dobrze i na pełnym luzie boki szły.
http://www.youtube.com/watch?v=XOEOghimS4c
Obecnie Astra zapadła już w zasłużony zimowy sen, a ja muszę jechać ją wyczyścić z kurzu i zabrać się za podsumowanie tego całkiem obfitego w atrakcje sezonu.
Pozdro
[ Dodano: 2012-12-29, 02:19 ]
Koniec roku - więc wklejam jego podsumowanie:
Chronologicznie:
- marzec - zostało wyprute do blachy wnętrze, ogarnięte nowe mocowania kubła, wymienione na nowe elementy w zawiasie i auto było gotowe do akcji
- 15.04.2012 - monsunowy pierwszy w sezonie Lap Race na Ułężu, lało niemiłosiernie, ja na łysawych R888, ale zabawa niesamowita, cały czas boki, ratowania itp. Wynik 20/43, bez bulu i z nadziejią na lepsze wyniki. Pierwsza awaria - skończyły się klocki z tyłu i trzeba było zakończyć wcześniej. Ogólnie pozytywnie
ONBOARD
- 22.04.2012 - marketingowy występ na 1/4 Bemowo - 14,65 xD
- 28.04.2012 - AB Cup w Nowym Mieście - epicki event, super mi się jechało na łysawych R888, a później w wyniku złapania kapcia na mieszance z R1R. Kilka mocnych ratowań, jeden slajd o włos od rolki ale jazda ok i 4te miejsce w klasie oraz 18 w generalce - bardzo dobry występ.
ONBOARD PRAWIE ROLADA
- 05.05.2012 - Szkoleniotrackday na Pozen z hh.org - cóż wszystko wiadomo, nie było karetki, nie było za dużo jazdy, ale i tak dobry debiut na Poznaniu, mega integracja i czas 2.06-7 jakimś dramatem nie był jak na te warunki. Wyjeżdżałem zadowolony lecz lekki niedosyt jednak był.
- 07.06.2012 - trening na Ułęży by Kaja i Buni - Stf wtedy 3:04, Pum 3:05, ja z pasażerem 3:09, więc ok
![:]](./images/smilies/kwadr.gif)
dzień wcześniej wstawiłem odwróconą tył do przodu klatkę czyli umownie rollbar. Astra cały czas dzielnie bez awarii.
ONBOARD
- 16.06.2012 - AB Cup na poligonie w Toruniu - dobry wyryp, ale ciekawy obiekt, sporo kręcenia kółkiem, trochę syfu na trasie przez co dość wymagająco i technicznie - bardzo mi się podobało - jechałem na śmietnikach dociętych R888 i bardzo traciłem, po zmianie na R1R zacząłem odrabiać ale straty były już zbyt duże i ostatecznie 5ty w klasie i 22gi w generalce - gdyby nie opony byłoby podium
ONBOARD
- 01.07.2012 - kolejna runda Lap Race'a w tropikalnym upale - większość aut miała problem przejechać 3 kółka ogniem - Astra niewzruszona 20 minut ogniem non stop i nic. Co do czasów to zakończyłem rywalizację z czasem 2.19.1 i byłem zadowolony bo między 2.15 a 2.20 zmieściło się 15 kierowców, także poziom trzymałem. W realu coś tam walczyłem, bardzo dobrze mi się jechało. Na powrocie trafiłem na taką burzę, że już widziałem Astrę w rowie, ale dało radę wrócić bezpiecznie.
ONBOARD REAL RACE
i nikt się wtedy nie spodziewał, że to będzie ostatni występ tego auta...
- 03.07.2012 - nad ranem spadające z nieba drzewo zakończyło żywot Astry w dość niecodzienny sposób. Bardzo mnie to zabolało, zżyłem się z tym autem w ciągu 3 lat i nie mogłem uwierzyć, że coś takiego kończy naszą wspólną przygodę. No ale do wieczora się ogarnąłem i gotowy był plan ratunkowy...
- 06.07 - 24.07.2012 - tyle trwała rozbiórka i przebudowa drugiej Astry. Nie miałem wtedy możliwości wzięcia urlopu, więc czasowo trochę się zeszło ale zakres prac był ogromny, a efekt końcowy bardzo dobry jak myślę. do 28ego trwały testy, eliminacja chorób wieku dziecięcego, strojonko itp itd.
- 04.08.2012 - debiut nowej Astry na treningu w Ułężu by Kaja i Buni - wszystko ok, czas konkret jak na moje oko. Jak najbardziej pozytywne wrażenia, super trasa, auto bez zarzutu
ONBOARD
- 11-13.08.2012 - zlot GSi Klubu w Biłgoraju, udało się wyjąć generalkę z dużą przewagą, bardzo dobrze mi się jeździło na tamtejszym kartingu mimo początkowego braku entuzjazmu po zapoznaniu z torem. Wreszcie jakiś puchar przywiozłem do domu
- 19.08.2012 - Wakacyjny Time Attack w CSP Legionowo - małe niedzielne upalanko, niestety wysunięta ze skrzyni półoś wyeliminowała mnie przedwcześnie z walki o 3 miejsce za Stf'em i Rastą.
- 26.08.2012 - wybrałem się na Lap Race, ale nie dojechałem bo wywaliło mi przegub i ledwo wróciłem z trasy do Wawy, pogoda była fatalna, więc jakoś to przebolałem
- 9.09.2012 - kolejny trening w Ułężu by Kaja i Buni - szedłem o życie, ale niestety nie doczekałem się kostki pomiarowej, a jak już miałem brać racelogica od Miniaca coś mi zaczęło stukać w zawiasie (okazało się, że przegub znowu) i pojechałem do domu bez ostatniego tradycyjnego kółka o życie, ale bardzo dobrze mi się tego dnia jeździło mimo już dość śmietnikowych federali na felgach.
ONBOARD
przed kolejnym eventem wjechał nowy, ustawiony pod moje potrzeby Gruby Bill B8 i jest to docelowe rozwiązanie
- 22.09.2012 - ponownie AB Cup w Nowym Mieście - ultra epicki event po mokrej, później przesychającej zasyfionej nawierzchni, 170 przez las, błoto, boki, ratowania i zwiedzania - ale na nowym zawiasie nie robiło to wrażenia, jeździło mi się mega. Po mokrym jechałem jak szatan, ale na przesychającym trochę traciłem i spadłem z 5ego miejsca. Wyniki końcowe 7/22 w klasie i 22/60 w generalce - ale konkurencja była przemocna. GoPro nie ogarnąłem i sie rozładowało stąd nagrany mam tylko trening
ONBOARD
- 23.09.2012 - finałowa runda Lap Race'a w Ułężu, bardzo dobrze mi się jeździło na baloniastych markgumach 205/55/15, ostatecznie czas 2.16, Sandał 2.07, Stf 2.10.
- 07.10.2012 - Tor Poznań Trackday by WST - najgrubszy event w roku jeśli chodzi o ilość upalania - 270 km po torze w jeden dzień, 1,5 zbiornika paliwa na samo nakoorwianie, mimo uwalonego już w trasie na tor przegubu Astra dała radę i z czasem 2:02.5 wstydu nie ma.
ONBOARD Na koniec Real Race - czyli wyścig wspólny 4 okrążenia - EPICKO!
- 13.10.2012 - pojeżdżawka na Słomczynie na koniec sezonu, kilkadziesiąt kółek z bananem na twarzy i najważniejsze bez dużych awarii, bo przerwany przewód paliwowy ogarnąłem na miejscu w 15 minut. Bawiłem się świetnie, a jedynym problemem do końca dnia był masakryczny kurz, jaki dostawał mi się do kabiny. Ze Słomczyna Astra pojechała prosto do miejsca zimowania i czeka sobie na wiosnę.
Muszę przyznać, że pisząc to podsumowanie sam jestem zaskoczony, że tyle wypadów udało się zaliczyć i mam nadzieję, że budżet i los pozwolą, aby w 2013 emocji było przynajmniej tyle samo. Tylko już może bez tak dramatycznych zdarzeń jak drzewa i ekspresowe odbudowy.
Jeśli chodzi o awarie: 2 razy przegub, raz urwana masa od alternatora i raz przerwany przez kamień przewód paliwowy. Poza tym nie zawiodły mnie Astry ani razu, to jest chyba największy atut tych samochodów.
Co do planów na przyszły sezon to zapewne szpera i trochę opon. Mam nadzieję, że to wystarczy
Na koniec jeszcze raz dziękuję wszystkim osobom, które pomagały w przebudowach, odbudowie i stale pomagają mi utrzymać to auto w stanie pełnej sprawności :padam: