[N15] Sworznie prowadnicy zacisku hamulcowego - przód
Moderatorzy: Seba WWA, sergiej
- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
[N15] Sworznie prowadnicy zacisku hamulcowego - przód
Witam
Mam wybite sworznie prowadnicy zacisku (jarzma) hamulcowego. Efekt jest taki, że na np. kostce brukowej tłucze się zacisk, a po wcisnięciu pedału ham. tłuczenie ustale. Na równej nawierzchni cisza.
Dzwoniłem dziś do ASO we Wrocławiu w celu zorientowania się ile to może kosztować. Jeden sworzeń 75zł, potrzeba 2 na zacisk i jeszcze drugie tyle na drugą stronę - czyli łącznie 4 szt.
Przekopałem net, sklepy internetowe itp. i nie ma zamienników. Czy ktoś przerabiał temat ? Są jakieś tańsze rozwiązania ?
Gość z ASO fachowo zasugerował mi jeszcze, że otwory, w których to te sworznie są umieszczone mogą być już powiększone, wybite (większa średnica) i wymiana samych sworzni nic nie da - do wymiany wtedy kwalifikuje się cały zacisk.
Miał ktoś już z tym problem i przerabiał to ?
Mam wybite sworznie prowadnicy zacisku (jarzma) hamulcowego. Efekt jest taki, że na np. kostce brukowej tłucze się zacisk, a po wcisnięciu pedału ham. tłuczenie ustale. Na równej nawierzchni cisza.
Dzwoniłem dziś do ASO we Wrocławiu w celu zorientowania się ile to może kosztować. Jeden sworzeń 75zł, potrzeba 2 na zacisk i jeszcze drugie tyle na drugą stronę - czyli łącznie 4 szt.
Przekopałem net, sklepy internetowe itp. i nie ma zamienników. Czy ktoś przerabiał temat ? Są jakieś tańsze rozwiązania ?
Gość z ASO fachowo zasugerował mi jeszcze, że otwory, w których to te sworznie są umieszczone mogą być już powiększone, wybite (większa średnica) i wymiana samych sworzni nic nie da - do wymiany wtedy kwalifikuje się cały zacisk.
Miał ktoś już z tym problem i przerabiał to ?
- alfabox
- fanatyk nissana
- Posty: 1023
- Rejestracja: 2009-12-04, 23:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Kapy
- Kontakt:
Re: Sworznie prowadnicy zacisku hamulcowego - przód
Jest na to pewien sposób:maniek_NKP pisze:Witam
Mam wybite sworznie prowadnicy zacisku (jarzma) hamulcowego. Efekt jest taki, że na np. kostce brukowej tłucze się zacisk, a po wcisnięciu pedału ham. tłuczenie ustale. Na równej nawierzchni cisza.
Dzwoniłem dziś do ASO we Wrocławiu w celu zorientowania się ile to może kosztować. Jeden sworzeń 75zł, potrzeba 2 na zacisk i jeszcze drugie tyle na drugą stronę - czyli łącznie 4 szt.
Przekopałem net, sklepy internetowe itp. i nie ma zamienników. Czy ktoś przerabiał temat ? Są jakieś tańsze rozwiązania ?
Gość z ASO fachowo zasugerował mi jeszcze, że otwory, w których to te sworznie są umieszczone mogą być już powiększone, wybite (większa średnica) i wymiana samych sworzni nic nie da - do wymiany wtedy kwalifikuje się cały zacisk.
Miał ktoś już z tym problem i przerabiał to ?
Całe obciążenie podczas hamowania jest przenoszone poprzez klocki na jarzmo.
To też sworznie zacisku pełnią rolę wyłącznie prowadzącą zacisk.
Można wykręcić sworznie lekko przetoczyć,a w zaciskach rozwiercić otwory pod tulejki ,na przykład z rurki mosiężnej (dostępna w OBI czy tam innej Castoramie za kilka złotych)
Robiłem takie knyfy w jakimś oplu czy w czymś

Sprawdza się na 100%
Koszt całej operacji nie powinien być większy niż 30pln.
Tokarz weźmie na flaszkę + 5pln rurka i Twoja robocizna



- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
Nic podobnego!alfabox pisze:Spoko to jest tylko prowadzenie zacisków i nie ma na tym praktycznie żadnego obciążenia.
Sworznie przenoszą całą siłę hamowania!!! Nie wolno ich przetaczać bo w najlepszym przypadku ulegną pokrzywieniu - siła poprzeczna może doprowadzić do ściecia materiału sworznia.
Maniek powiem Ci co zrobiłem u siebie - miałem identycznie.
Sworznie kupisz w Inter Carsie za 84,- na jedną stronę, tu nasz link
Sprawdz w wyszukiwarce dla swojego modelu w pozycji zacisk.
W zestawie jest ciekawy smar - przezroczysty o żelowej konsystencji.
Założyłem to z obu stron i jest cisza. porównywałem też średnicę nowych sworzni ze starymi i jedynie tam gdzie był największy nacisk, srednica była mniejsza do 0,08mm.
Stare sworznie dałem pochromować do galwanizerni, teraz są na szlifierce do wałków, zeby zrobić jednakową średnicę wszystkich ( o 0,05mm większą niż oryginał). Kiedy zaczną stukać zaciski, podmienię sworznie - jeśli będzie trzeba rozwiercę delikatnie jażmo - może ze 2 lub 3 setki mm. Musi pasować.\
Nie rób przetaczania ani rozwiercania pod tulejkę mosiężna - niebezpieczne i nietrwałe

- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
- alfabox
- fanatyk nissana
- Posty: 1023
- Rejestracja: 2009-12-04, 23:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz-Kapy
- Kontakt:
jes pisze:
Nic podobnego!
Sworznie przenoszą całą siłę hamowania!!! Nie wolno ich przetaczać bo w najlepszym przypadku ulegną pokrzywieniu - siła poprzeczna może doprowadzić do ściecia materiału sworznia.
Nie wiem czy zagłębiałeś się w konstrukcję układu hamulcowego,a zwłaszcza zacisku,ale jeśli by sworznie prowadzące zacisk przenosiły siłę hamowania to przy pierwszych światłach zbierał byś klocki z jezdni



Teraz jak przeczytałem to co wcześniej napisałem - sam się śmieję
Oczywiście jarzmo (wspornik zacisku) jest przykręcony do zwrotnicy i tam jest przenoszona cała siła hamowania. Jednak w tym układzie zachodzi jeszcze jedno zjawisko ( to miałem na myśli) o którym się dowiedziałem będąc na stacji diagnostycznej, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia "stukających hamulców".
Z reguły luz pomiędzy klockami, a prowadnicami jarzma jest większy niż luz pasowania sworzni z otworami wspornika. W pierwszej wazie hamowania klocki z zaciskiem są gwałtownie zblokowane, wykazują przy tym ruch w ramach wspomnianego luzu wywierając siłę poprzeczną na sworznie. Po skasowaniu tego luzu klocki opierają się na wsporniku.
Gdyby nie to, że panowie pokazali mi jak zacisk się rusza to bym nie uwierzył. Było to szczególnie widać przy zmianie kierunku obrotu koła. Prawdziwy łomot to jest dopiero kiedy włącza się ABS. Zresztą wymontowane sworznie tylko to potwierdziły.
Pozdrawiam.

Oczywiście jarzmo (wspornik zacisku) jest przykręcony do zwrotnicy i tam jest przenoszona cała siła hamowania. Jednak w tym układzie zachodzi jeszcze jedno zjawisko ( to miałem na myśli) o którym się dowiedziałem będąc na stacji diagnostycznej, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia "stukających hamulców".
Z reguły luz pomiędzy klockami, a prowadnicami jarzma jest większy niż luz pasowania sworzni z otworami wspornika. W pierwszej wazie hamowania klocki z zaciskiem są gwałtownie zblokowane, wykazują przy tym ruch w ramach wspomnianego luzu wywierając siłę poprzeczną na sworznie. Po skasowaniu tego luzu klocki opierają się na wsporniku.
Gdyby nie to, że panowie pokazali mi jak zacisk się rusza to bym nie uwierzył. Było to szczególnie widać przy zmianie kierunku obrotu koła. Prawdziwy łomot to jest dopiero kiedy włącza się ABS. Zresztą wymontowane sworznie tylko to potwierdziły.
Pozdrawiam.
- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
Problem rozwiązany, a konkretniej rozwiązał go mechanik. Okazało się, że wymiana sworzni prowadnic zacisków i tak by sama w sobie nic nie dała, bo pracowały one na sucho. Nie było tam żadnego smaru. Po zmierzeniu suwmiarką średnicy starego sworznia i nowego okazało się, że są takie same. Pomogło solidne przesmarowanie (nowych) sworzni smarem molibdenowym i jak ręką odjął. Efekt było już widać jeszcze przed jazdą - cały zacisk już nie latał, nie miał poprzedniego luzu. Teraz podczas cofania czy jazdy po np. kostce nic nie trze, nie tłucze.
smar molibdenowy nie za bardzo sprawdzi sie w tych sworzniach (prowadnicach)
najlepszy smar do tego to tak zwany biały wysoko temp. lub smar ceramiczny.
Nie polecam używania innych smarów które są higroskopijne lub po prostu wysychają lub trąca swoje właściwości po rozgrzaniu.
Ja sworznie sprawdzam dwa razy w roku.
Przerobiłem różne smary w tym smar miedziowy, który również nie najlepiej się do tego nadaje.
Jak będziesz zmieniać koła na letnie sprawdź przy okazji jak mają się prowadnice zacisku.
najlepszy smar do tego to tak zwany biały wysoko temp. lub smar ceramiczny.
Nie polecam używania innych smarów które są higroskopijne lub po prostu wysychają lub trąca swoje właściwości po rozgrzaniu.
Ja sworznie sprawdzam dwa razy w roku.
Przerobiłem różne smary w tym smar miedziowy, który również nie najlepiej się do tego nadaje.
Jak będziesz zmieniać koła na letnie sprawdź przy okazji jak mają się prowadnice zacisku.
Dark Shadow
Ja użyłem smaru miedzianego, odpornego na wysokie temperatury. Cicho bylo przez 3 miesiące, pozniej zaciski znowu zaczely halasowac.
Uwazam, ze jakiekolwiek smary to tylko srodek dorazny. Jezeli luz na prowadnicach jest maly, to cisza moze utrzymac sie dluzej niz u mnie.
Poki co bezpiecznego, taniego i trwalego rozwiazania nie znalazlem, wiec smaruje co jakis czas
Uwazam, ze jakiekolwiek smary to tylko srodek dorazny. Jezeli luz na prowadnicach jest maly, to cisza moze utrzymac sie dluzej niz u mnie.
Poki co bezpiecznego, taniego i trwalego rozwiazania nie znalazlem, wiec smaruje co jakis czas

Almera N15 1.6 SR 1996
- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
klei się jak chole... Kiedyś w jakiś nie wiadomy sposób smar zjawił się z boku przy prowadzeniu klocka. Klocek się zakleszczył i nie chciał się cofnąć - prawie się spalił. Od tamtej pory miedziaka nie używam w ogóle i go nie polecam.BaSsGrU pisze:miedzianym to dobrze jest posmarować tylną częśc klocków.
SPRZEDAM
!
Felgi stal 14" - 4x114,3
Opona Michelin Primacy HP 225/45/17
Dojazdówka 14" - 4x114,3

Felgi stal 14" - 4x114,3
Opona Michelin Primacy HP 225/45/17
Dojazdówka 14" - 4x114,3
- maniek_NKP
- fanatyk nissana
- Posty: 425
- Rejestracja: 2010-02-17, 20:17
- Lokalizacja: DW
Witam. Przerabiałem temat tuczącego się hamulca przedniego. Problem wcześniej rozwiązywałem na kilka sposobów. Na pewno wymiana sworzni na nowe niczego nie zmienia, bo nie tu leży problem. Problemem jest wyrobione gniazdo w jarzmie. Tulejowanie samego jarzma odpada gdyż operacja ta może osłabić samo jarzmo, ale już wytoczenie nowych sworzni rozwiązuje problem w 100%. W moim przypadku średnica nowych sworzni była większa od oryginalnych o grubość żyletki ( wcześniej miałem włożoną takową - oczywiście nie całą ) w jarzmo i było ok. wystarczyło na jakieś 10 tyś.km. Tokarz zrobił mi nowe sworznie (jeden za 25 zł) niemalże idealne jak oryginalne. Niemalże dlatego, że średnica nowych była większa o grubość tejże żyletki. Do tego troszkę smaru grafitowego lub innego zalecanego do tych spraw i spokój na wiele tysięcy km. niskim kosztem i co najważniejsze bez ingerowania w jarzmo hamulca.
Polecam, metodę sprawdziłem. Szybko, prosto i
bezpiecznie
.
Polecam, metodę sprawdziłem. Szybko, prosto i

