Naprawa półosi
Moderatorzy: Seba WWA, Ryba, Sajmooon
Naprawa półosi
Dziś rano przy ruszaniu ze skrzyżowania z dobrym butem strzeliła mi prawa półoś. Całe szczęście, że przejechałem jeszcze rozpędem. Jak na Primerę rzecz typowa, trochę kląłem ale moja wina, nie wymieniłem to mam za swoje. Jeszcze pod koniec sierpnia MacGayver się pytał czy coś z tym już robiłem, czy planuje zmieniać oryginały. Wydawało mi się, że jest jeszcze czas. No mniejsza, 120 zeta za lawetę w plecy.
Ale do sedna, auto zawiozłem do mojego znajomego mechanika, który okazuje się, jest niezłym macherem. Co zrobił:
1. wyjął półoś oryginalną i dorobił tuleję na wymiar wewnętrzny średnicy półosi,
2. do rozgrzanej tulei wbił na prasie oba kawałki pękniętej półosi,
3. końce tulei dodatkowo obspawał do półosi,
4. przewiercił przez tą tuleję osiem otworów, nagwintował je i wkręcił jakieś śruby/bolce,
5. całość wrzucił na jakiś rodzaj wyważarki i tak obrobił/zeszlifował, że półoś wyważył.
Autem się przejechałem, rozpędziłem się do 160km/h, na zakopiance trochę głupota ale póki co nie miałem okazji gdzie indziej. W każdym razie nic nie wali, kierą nie trzęsie, jedzie się dobrze. Na moje pytanie czemu tak tą półoś naprawił dowiedziałem się, że oni jak robili swapy w Hondach to tak robili bo gościom nawet te niby najmocniejsze, wzmacniane, sportowe półosie strzelały. Dowiedziałem się też, że jeszcze nikt nie wrócił z ukręconą półosią po ich naprawie. Niezła reklama
Powiem szczerze, że gość mnie zaskoczył, sam nie wiem co mam myśleć o takiej naprawie. Ktoś o takim czymś w ogóle słyszał?
PS: cena za usługę 250zł za całość, sama półoś z Motomaxu 190zł + kurier i montaż.
Ale do sedna, auto zawiozłem do mojego znajomego mechanika, który okazuje się, jest niezłym macherem. Co zrobił:
1. wyjął półoś oryginalną i dorobił tuleję na wymiar wewnętrzny średnicy półosi,
2. do rozgrzanej tulei wbił na prasie oba kawałki pękniętej półosi,
3. końce tulei dodatkowo obspawał do półosi,
4. przewiercił przez tą tuleję osiem otworów, nagwintował je i wkręcił jakieś śruby/bolce,
5. całość wrzucił na jakiś rodzaj wyważarki i tak obrobił/zeszlifował, że półoś wyważył.
Autem się przejechałem, rozpędziłem się do 160km/h, na zakopiance trochę głupota ale póki co nie miałem okazji gdzie indziej. W każdym razie nic nie wali, kierą nie trzęsie, jedzie się dobrze. Na moje pytanie czemu tak tą półoś naprawił dowiedziałem się, że oni jak robili swapy w Hondach to tak robili bo gościom nawet te niby najmocniejsze, wzmacniane, sportowe półosie strzelały. Dowiedziałem się też, że jeszcze nikt nie wrócił z ukręconą półosią po ich naprawie. Niezła reklama
Powiem szczerze, że gość mnie zaskoczył, sam nie wiem co mam myśleć o takiej naprawie. Ktoś o takim czymś w ogóle słyszał?
PS: cena za usługę 250zł za całość, sama półoś z Motomaxu 190zł + kurier i montaż.
pozdr. Kamil
Normalna sprawa, jedynie co to korozja może z zewnątrz brać. Oryginalne półosie są o tyle do dupy że mają ten odważnik wyważający pod którym koroduje, poza tym w tym miejscu jest przewężenie co dodatkowo wpływa na powstawanie tam naprężeń skręcających większych niż gdzie indziej na półosi. Dlatego dobry zamiennik dłużej pojeździ niż oryginał bo nie ma przewężenia.
- deBestciak
- fanatyk nissana
- Posty: 358
- Rejestracja: 2010-11-01, 13:26
- Lokalizacja: Szczecin
To przewężenie robi się jak zżera to rdza. Oryginalnie tego przewężenia nie ma , jak w miarę szybko zetnie się ten odważnik to nie ma problemu. Jeśli chodzi o naprawę półosi to już nie jedną naprawiałem. Moja taka uwaga , przez wiercenie półosi można ją osłabić , nie do końca jestem przekonany , że to dobry zabieg.
BYŁA - PRAWDOPODOBNIE NAJSTARSZA P10 W POLSCE
JEST - Saab 9-5 , 2.0t , 1997 rok , na wypasie , wydech 2,75 " na razie tylko , będzie więcej
Z Klubem Nissana od czerwca 2005 i tak zostanie
JEST - Saab 9-5 , 2.0t , 1997 rok , na wypasie , wydech 2,75 " na razie tylko , będzie więcej
Z Klubem Nissana od czerwca 2005 i tak zostanie