Wracając do tematu, to moje tuleje ES (dedykowane do maxi) przyjechały w zeszłym tygodniu ze stanów (z pomocą
nismojoe) i może w weekend je założę. Wszystko zależy ile zajmie mi wymiana uszczelki SSAC-a przy zejściu 4-2, bo to pilniejsza sprawa. Ciekawe, czy uda mi się przyciąć te większe, przednie, żeby je też założyć.
Edit: założone
To tak, tylne tuleje pasują bez problemu, na zdjęciu widać, że część znajdującą się między belką a kołyską zawieszenia mają grubszą, można ściąć, można ścisnąć śrubą, ja ściąłem, zdjęć niestety nie mam.
Przednie są sporo większe niż oryginały, co jak się okazało jest ich zaletą, jest co przycinać:
I pół godziny później:
Generalnie przy samym zakładaniu wyszło, że tuleja jest jeszcze trochę za mało przycięta, dlatego to ostatnie zdjęcie jest poglądowe, żeby było widać, co trzeba zrobić. Ze względu na to, że te przednie tuleje wychodzą jednoczęściowe (w zestawie jest co prawda dodatkowa obręcz tak jak w tylnych, ale nie trzeba jej używać) zakłada się je dużo ciężej od tylnych (wciśnięcie ich na miejsce to męka, poli od ES jest strasznie sztywne). Ja przy zakładaniu zmieniłem też obie przednie śruby (24zł w ASO), bo moje były przyrdzewiałe (w końcu siedzą w belce przedniej) a na jednej udało mi się zniszczyć gwint.
Na alledrogo są nowe gumowe zamienniki, także jak ktoś ma oryginały w takim stanie jak ja (bardzo miękka, sucha, spękana guma, jedna przednia się rozerwała przy odkręcaniu), może dość tanio wymienić na nowsze.
Czy tuleje coś dają? Jeszcze nie wiem, nie jeździłem. Znając życie, różnica będzie minimalna, o ile w ogóle, ale radość z grzebania... Bezcenna

pozdr. Kamil