Pierwsza rzecz to odpalanie.
Przekręcasz kluczyk do pozycji w której jest w trakcie normalnej pracy, zapala się kontrolka świec żarowych. Czekasz aż zgaśnie i dopiero wtedy przekręcasz dalej żeby rozrusznik zakręcił. Zimą warto powtórzyć to tak ze 3-4 razy zanim zaczniesz kręcić silnikiem. Czym silnik cieplejszy tym krócej świece będą pracować. W ciepłe dni lub gdy silnik jest jeszcze ciepły po jeździe kontrolka może tylko "mignąć" lub wręcz się nie zapali.
Tak mniej więcej wygląda kontrolka świec żarowych w dieslach (jest to pierwsza lepsza, w terano wygląda podobnie, i jest z lewej strony na dole deski rozdzielczej).
Generalnie świece żarowe służą do wstępnego rozgrzania komór wirowych co ułatwia samozapłon ropy przy zimnym silniku (jak odpali to już sam się grzeje i nie ma potrzeby dogrzewania świecami). Świece wymienia się dopiero jak się przepalą, co będzie się objawiać trudnościami odpalenia auta, lub nierówną pracą gdy silnik jest zimny. Sprawdzić świece można bardzo łatwo, należy je wykręcić i podłączyć np. pod akumulator. Po chwili świeca powinna się rozgrzać do czerwoności.
Drugą rzeczą jest turbina. Piszesz, że to twój pierwszy diesel więc wychodzę z założenia iż z turbiną mogłeś nie mieć do czynienia (w benzynowych silnikach o wiele rzadziej można spotkać turbinę). Tutaj jest taka zasada, że nie gazuje się silnika zaraz po odpaleniu oraz po dłuższej jeździe lub gdy silnik "dostał w rurę" zostawia się na chwile silnik na wolnych obrotach przed zgaszeniem.
Pierwszy zabieg wynika z tego, że turbina pracuje na łożysku ślizgowym. Są to dwie tuleje jedna w drugiej pomiędzy którymi jest cieniutka warstwa oleju (tzw. film olejowy). Gdy odpalamy silnik olej potrzebuje jakiegoś czasu czasu żeby się nagrzać i stać się bardziej rzadki. Dzięki czemu lepiej penetruje i smaruje łożysko ślizgowe.
Drugi zabieg ma na celu ostudzenie turbiny. Przy wzmożonej pracy spalin jest więcej i mają wyższą temperaturę. Przez co sama turbina nagrzewa się bardziej, pozostawienie silnika na wolnych obrotach powoduje chłodzenie turbiny przez powietrze w części sprężającej. Wyłączenie silnika przy gorącej turbinie powoduje skrócenie jej żywotności (nie wiem dokładnie dlaczego, domyślam się, że stygnie w inny sposób przez co mogą się robić odkształcenia).
Stan turbiny (a właściwie jej zużycie) można dość łatwo sprawdzić, mianowicie odkręcasz rurę z pięknym napisem TURBO i patrzysz co jest w środku. Jeżeli jest uświnone olejem to oznacza że puszcza olej z łożyska i temat ten jest szerzej opisany w osobnym poście na tym forum (
viewtopic.php?t=5014). Czy turbina w ogóle działa (w terano raczej jej nie słychać) można sprawdzić odpalając silnik przy zdjętej rurze (wtedy powinno być już słychać). Jak dmucha to dobrze, jeżeli jeszcze ktoś wciśnie gaz i z turbiny zacznie naprawdę dmuchać a do uszu dobiegnie wesoły gwizd no to działa na pewno
![:-)](./images/smilies/usmiech2.gif)
Należy uważać aby przy okazji nic nie wpadło do kolektora ssącego bo wtedy klops będzie.
Do silnik leję olej 15W40, koledzy z młodszymi maszynami (Terrano 2/ Maverick) leją zapewne 10W40. Mój silnik pełnoletność osiągnął już jakiś czas temu więc się nie szczypię.
Tak mnie jeszcze oświeciło. Przy kierownicy skręconej na maksa jak zabuja samochodem i usłyszysz metaliczne tarcie nie panikuj. To ograniczniki skrętu, te samochody tak mają. Niby powinny być jakieś nakładki czy coś, ja po prostu po dokręceniu na maksa lekko cofam kierownicę i po sprawie.
Pozdrawiam i miłej jazdy.