[P10/WP10] Nie odpala, nie zaciąga paliwa
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P10/WP10] Nie odpala, nie zaciąga paliwa
Mam problem z autkiem. Nie zaciąga mi paliwa i nie chce odpalić. Pompa wymieniona na nową, rozrząd sprawny, filtr niedawno wymieniany, paliwo w baku jest. Jak zaciągałem ustami to paliwko doszło do filtra, ale jak podłączyłem wszystkie rurki jak należy to paliwo się cofa i nadal nie odpala. Nie mogę dojść przyczyny, od 2 dni trwa walka i bez rezultatu.
Wszystko jest dobrze zrobione. Dzisiaj tam trochę pogrzebaliśmy. Chyba jest jakaś diura po drodze od baku do pompy i dostaje sie lewe powietrze. Nie ma ciśnienia w baku i paliwo nie leci. Przód jest ok. W poniedziałek dalej ruszymy temat. Mam nadzieje, że to nie bak a przewód.
Ogarneliśmy wreszcie temat mojego autka, trochę późno ale nie było miejsca na warsztacie. 2 dni walki, noc nie przespana przez myślenie co tam może być... Generalnie problem banalny, ale ciężki do wychwycenia. Przynajmniej dla mnie. Okazało się, że jest jednak problem z pompą. Stara się już wyrobiła, a że była jeszcze oryginalna to przy swoim wieku miała do tego prawo. Włożyliśmy więc nową, zamiennik. No i jak już wyżej pisałem, dalej nic. Zaczęło się oglądanie i sprawdzanie wszystkiego po kolei. Żadnych dziurek, żadnych przecieków, prewody i bak są ok. Przełożyliśmy pompe jeszcze raz, 0 reakcji, następnie wrzuciliśmy znowu nową i... odpalił
Różnica przy ponownym włożeniu nowej pompy była taka, że została założona bez papierowych podkładek, tak jak to było oryginalnie. Niecały milimetr, zamiennik minimalnie inaczej zrobiony i już problem. Wywalając podkładki, pompa poszła niecały milimetr głębiej i zaczęła działać
Do tego powymieniane są węże od pompy do filtra, nowe zaciski na nich. Autko ładnie odpala, silnik lepiej chodzi, jest żwawszy, od razu to czuć. Problem banalny, ale kto by pomyślał...
[ Dodano: 2010-07-15, 22:36 ]
Elegancko
Dawno się tak z autka nie cieszyłem 
Ogarneliśmy wreszcie temat mojego autka, trochę późno ale nie było miejsca na warsztacie. 2 dni walki, noc nie przespana przez myślenie co tam może być... Generalnie problem banalny, ale ciężki do wychwycenia. Przynajmniej dla mnie. Okazało się, że jest jednak problem z pompą. Stara się już wyrobiła, a że była jeszcze oryginalna to przy swoim wieku miała do tego prawo. Włożyliśmy więc nową, zamiennik. No i jak już wyżej pisałem, dalej nic. Zaczęło się oglądanie i sprawdzanie wszystkiego po kolei. Żadnych dziurek, żadnych przecieków, prewody i bak są ok. Przełożyliśmy pompe jeszcze raz, 0 reakcji, następnie wrzuciliśmy znowu nową i... odpalił


[ Dodano: 2010-07-15, 22:36 ]
Elegancko

