[ Primera] Primera P10 GT
Moderatorzy: Seba WWA, Ryba, Sajmooon, janusz, Zielkq
[ Primera] Primera P10 GT
Po długim namyśle zebrałem się w sobie i napiszę co nie co o mojej Primerze.
Specyfikacja:
Nissan Primera P10 GT, 1996r.
Silnik: SR20DE, 2,0, 150KM (katalogowo), z pewnością kilka koni uciekło od smrodu LPG
Skrzynia: seria GT
Zawieszenie: Przód+Tył KYB Excel G, Seryjne springi GT
-> Przód: KYB Ultra SR, MTS -30, Poliuretan Strongflex w wahaczach górnych i łącznikach stabilizatora, Tył: MTS -20mm
Wnętrze: Seria GT, trochę zmęczone..
Elektryka: Pełna możliwa w tym modelu (szyby, lusterka, reg. reflektory, klimatyzacja itp.., Audio trochę lepsze niż oryginalne- 4 nowe głośniki i radio Sony
Body: Zderzaki, progi i lotka GT, był customowy grill, coś w stylu Impul'a i buda bez emblematów, ale na chwilę obecną siedzi ori grill i emblematy
Koła: Oryginalne, biedne alu GT 14'' polakierowane czarną perłą z EVO X z oponami Lassa Impetus Revo 185/65/14
Z danych to by było na tyle..
Teraz trochę historii.
Nissan przybył do nas z Belgii w 2000 roku jako zupełna fabryka, karoseria w najszybszym kolorze, czyli czerwonym z czarnymi listwami, pakiet GT, z przebiegiem ~ 50 000 km, był po delikatnym dzwonku. Auto zostało naprawione gdzieś tam i od tego czasu użytkowane było przez moich rodziców jako auto wielozadaniowe, a że wówczas robili sporo kilometrów po jakimś czasie zainstalowali w Nismo instalacje LPG
Jako, że nie traktowali oni swoich poprzednich samochodów zbyt czule, tak i Primera miała spełniać funkcje dupowozu z punktu A do B, wyjazdów na wakacje jak i do przewozu różnego rodzaju towarów w firmie i nie oszczędzali jej.
Po jakimś czasie pojawiły się dodatkowe kółka w domu, a nissan zepchnięty na dalszy plan dostał się w moje ręce. Niestety akurat w tym momencie zaczęły ujawniać się efekty zaniedbywania wiernie służącego przez lata autka. Generalnie stało się wszystko co mogło stać się w P10-tce: ukręcone półośki, wypadająca 5tka, pojawiła się ruda itp.. ale wspólnymi siłami naprawiło się to, żeby furka się kulała, poza tym wizualnie miała już sporo ubytków, czyli jakies wgnioty, rysy, zmatowiały i obleśny lakier z odłażącym od chemii klarem.
Po jakiś 4 latach użytkowania w zasadzie głównie przeze mnie mimo tego, że dbałem o auto jak mogłem, zaczęły odzywać się pozostałe grzechy zaniedbania sprzed lat.. na dodatek znów odezwał się 5ty bieg, na lakier i popękane zderzaki nie mogłem już patrzeć a to przerosło trochę mój studencki budżet.
Stanąłem przed wyborem- sprzedać ją za "śrubki" albo zezłomować i kupić jakieś tanie w utrzymaniu wozidło.
Po kilku tygodniach sporów ze starszymi i odbiegania od ich rad dopiąłem swego. Wolałem jeździć Primerą bez 5tego biegu niż jakimś padłem na ropę z Niemiec, a że z Nismo łączyła mnie szczególna więź emocjonalna, postanowiłem dać mu chociaż namiastkę dawnej świetności dopóki będę miał na to hajs i nerwy
Tak krok po kroku, bardzo opornie ze względu na ubogie studenckie zarobki dłubałem przy aucie. W zeszłym roku zacisnąłem poślady i w myśl zasady "za ciosem" starałem się zrobić całą stronę wizualną Primy, co okazało się z wielu powodów bardziej skomplikowane niż myślałem..
Po rozebraniu jej u pewnego znajomego blacharza okazało się że do wymiany i spawania jest trochę więcej niż myślałem, z blacharką w wielu miejscach było bardzo słabo, ale stwierdziłem, że budę trzeba zrobić i tyle, pozostałe elementy, których nie ma sensu naprawiać wymienię na nowe, bądź używane w dobrym stanie.
Poniżej kilka zdjęć z prac blacharskich, niestety tylko takie zrobiłem telefonem:
Z racji tego, że Nissan stał rozbebeszony u blacharza, który w międzyczasie miał milion możliwych wymówek dlaczego tak długo dłubie przy moim aucie i zajmuje się w wieloma innymi rzeczami, miałem trochę czasu na skompletowanie potrzebnych elementów. Wjechały:
-2x nowe błotniki przednie,
-2x nowe reflektory przód z silniczkami,
-zderzaki: przód z belką i halogenami i tył z belką używane
-drzwi pasażera używane w kolorze w stanie bdb
-2x kierunkowskazy boczne clear
-nowa szyba czołowa
-naprawione popękane obudowy lusterek i szkła
-nowy zestaw nadkoli plastikowych i pewnie kilka innych pierdół..
Po zrobieniu wszystkiego co było potrzebne Nissan dostał nowy lakier, zastanawiałem się czy nie rozbierać całej budy i zmienić koloru, ale ze względu na budżet oraz na pewne przewrotności losu, które dopadły mnie w trakcie remontu potrzebowałem auto "na gwałt" i nie mogłem sobie na to pozwolić. Jako że do oryginalnej czerwieni byłem przyzwyczajony i pasował mi ten kolor to zmieniłem jedynie odcień na trochę żywszy. W lakier poszły także listwy na drzwiach i felgi. Klamki zostały czarne, bo chciałem żeby był chociaż delikatny kontrast od karoserii i jak dla mnie jest git.
Po lakierni i poskładaniu auta do kupy zabrałem się małymi krokami za resztę niedomagań:
-wskoczyła nowa pompa paliwa
-nowa chłodnica z wentylatorami i wężem (stara chłodnica była już ruda i dziurawa, a wąż poddał się ze starości pewnego pięknego dnia)
-wąż dolotowy z puszką (moje miały już dosyć )
-wymieniona cała skrzynia z działającą 5tką od GT zalana Mobilem 75W90 (oczywiście GL-4 )
-nowe sprzęgło kompletne LUK
-nowe poduszki pod silnik i skrzynię
-nowe osłony komory silnika
-oczyściłem z syfu i rudej dolną część pasa przedniego i sanki pod silnikiem
Na tą chwilę to wszystko.
Co do modów to wiadomo, planów i marzeń jest mnóstwo, a mocy, momentu obrotowego i kasy na to zawsze za mało więc wolę nic nie mówić. Zresztą wszystko musi mieć ręce i nogi, a ze względu na ilość kilometrów, które robię w ciągu roku samochodem, na przeszkodzie w podjęciu się jakiś swap'ów czy uturbiania przy jednoczesnym pozbyciu się LPG stoi po prostu zdrowy rozsądek i ekonomia.. Życie.
Auto ma być zadbanym, w miarę dynamicznym i oszczędnym dupowozem wyróżniającym się w tłumie i na tym póki co się skupiam.
W najbliższej przyszłości plany są takie:
-dopracować detale lakiernicze i zakonserwować podłogę, -DONE
-przedliftowe i oklejone lampy tylne wymienić na poliftowe biało-czerwone
-zrobić kompletną zawiechę z przodu, czyli nowe amory + wszystkie gumy w pizdu i planuje zastąpić je tulejami poliuretanowymi, -DONE
-doprowadzić instalację LPG do ładu, więc może przy okazji wjedzie BLOS? -DONE IN 70%
-obniżenie 30-40mm, -DONE
-większe, ładniejsze koło 16" lub ew 17" na porządnej oponie
-nowa tapicerka
Tak wygląda obecnie:
Specyfikacja:
Nissan Primera P10 GT, 1996r.
Silnik: SR20DE, 2,0, 150KM (katalogowo), z pewnością kilka koni uciekło od smrodu LPG
Skrzynia: seria GT
Zawieszenie: Przód+Tył KYB Excel G, Seryjne springi GT
-> Przód: KYB Ultra SR, MTS -30, Poliuretan Strongflex w wahaczach górnych i łącznikach stabilizatora, Tył: MTS -20mm
Wnętrze: Seria GT, trochę zmęczone..
Elektryka: Pełna możliwa w tym modelu (szyby, lusterka, reg. reflektory, klimatyzacja itp.., Audio trochę lepsze niż oryginalne- 4 nowe głośniki i radio Sony
Body: Zderzaki, progi i lotka GT, był customowy grill, coś w stylu Impul'a i buda bez emblematów, ale na chwilę obecną siedzi ori grill i emblematy
Koła: Oryginalne, biedne alu GT 14'' polakierowane czarną perłą z EVO X z oponami Lassa Impetus Revo 185/65/14
Z danych to by było na tyle..
Teraz trochę historii.
Nissan przybył do nas z Belgii w 2000 roku jako zupełna fabryka, karoseria w najszybszym kolorze, czyli czerwonym z czarnymi listwami, pakiet GT, z przebiegiem ~ 50 000 km, był po delikatnym dzwonku. Auto zostało naprawione gdzieś tam i od tego czasu użytkowane było przez moich rodziców jako auto wielozadaniowe, a że wówczas robili sporo kilometrów po jakimś czasie zainstalowali w Nismo instalacje LPG
Jako, że nie traktowali oni swoich poprzednich samochodów zbyt czule, tak i Primera miała spełniać funkcje dupowozu z punktu A do B, wyjazdów na wakacje jak i do przewozu różnego rodzaju towarów w firmie i nie oszczędzali jej.
Po jakimś czasie pojawiły się dodatkowe kółka w domu, a nissan zepchnięty na dalszy plan dostał się w moje ręce. Niestety akurat w tym momencie zaczęły ujawniać się efekty zaniedbywania wiernie służącego przez lata autka. Generalnie stało się wszystko co mogło stać się w P10-tce: ukręcone półośki, wypadająca 5tka, pojawiła się ruda itp.. ale wspólnymi siłami naprawiło się to, żeby furka się kulała, poza tym wizualnie miała już sporo ubytków, czyli jakies wgnioty, rysy, zmatowiały i obleśny lakier z odłażącym od chemii klarem.
Po jakiś 4 latach użytkowania w zasadzie głównie przeze mnie mimo tego, że dbałem o auto jak mogłem, zaczęły odzywać się pozostałe grzechy zaniedbania sprzed lat.. na dodatek znów odezwał się 5ty bieg, na lakier i popękane zderzaki nie mogłem już patrzeć a to przerosło trochę mój studencki budżet.
Stanąłem przed wyborem- sprzedać ją za "śrubki" albo zezłomować i kupić jakieś tanie w utrzymaniu wozidło.
Po kilku tygodniach sporów ze starszymi i odbiegania od ich rad dopiąłem swego. Wolałem jeździć Primerą bez 5tego biegu niż jakimś padłem na ropę z Niemiec, a że z Nismo łączyła mnie szczególna więź emocjonalna, postanowiłem dać mu chociaż namiastkę dawnej świetności dopóki będę miał na to hajs i nerwy
Tak krok po kroku, bardzo opornie ze względu na ubogie studenckie zarobki dłubałem przy aucie. W zeszłym roku zacisnąłem poślady i w myśl zasady "za ciosem" starałem się zrobić całą stronę wizualną Primy, co okazało się z wielu powodów bardziej skomplikowane niż myślałem..
Po rozebraniu jej u pewnego znajomego blacharza okazało się że do wymiany i spawania jest trochę więcej niż myślałem, z blacharką w wielu miejscach było bardzo słabo, ale stwierdziłem, że budę trzeba zrobić i tyle, pozostałe elementy, których nie ma sensu naprawiać wymienię na nowe, bądź używane w dobrym stanie.
Poniżej kilka zdjęć z prac blacharskich, niestety tylko takie zrobiłem telefonem:
Z racji tego, że Nissan stał rozbebeszony u blacharza, który w międzyczasie miał milion możliwych wymówek dlaczego tak długo dłubie przy moim aucie i zajmuje się w wieloma innymi rzeczami, miałem trochę czasu na skompletowanie potrzebnych elementów. Wjechały:
-2x nowe błotniki przednie,
-2x nowe reflektory przód z silniczkami,
-zderzaki: przód z belką i halogenami i tył z belką używane
-drzwi pasażera używane w kolorze w stanie bdb
-2x kierunkowskazy boczne clear
-nowa szyba czołowa
-naprawione popękane obudowy lusterek i szkła
-nowy zestaw nadkoli plastikowych i pewnie kilka innych pierdół..
Po zrobieniu wszystkiego co było potrzebne Nissan dostał nowy lakier, zastanawiałem się czy nie rozbierać całej budy i zmienić koloru, ale ze względu na budżet oraz na pewne przewrotności losu, które dopadły mnie w trakcie remontu potrzebowałem auto "na gwałt" i nie mogłem sobie na to pozwolić. Jako że do oryginalnej czerwieni byłem przyzwyczajony i pasował mi ten kolor to zmieniłem jedynie odcień na trochę żywszy. W lakier poszły także listwy na drzwiach i felgi. Klamki zostały czarne, bo chciałem żeby był chociaż delikatny kontrast od karoserii i jak dla mnie jest git.
Po lakierni i poskładaniu auta do kupy zabrałem się małymi krokami za resztę niedomagań:
-wskoczyła nowa pompa paliwa
-nowa chłodnica z wentylatorami i wężem (stara chłodnica była już ruda i dziurawa, a wąż poddał się ze starości pewnego pięknego dnia)
-wąż dolotowy z puszką (moje miały już dosyć )
-wymieniona cała skrzynia z działającą 5tką od GT zalana Mobilem 75W90 (oczywiście GL-4 )
-nowe sprzęgło kompletne LUK
-nowe poduszki pod silnik i skrzynię
-nowe osłony komory silnika
-oczyściłem z syfu i rudej dolną część pasa przedniego i sanki pod silnikiem
Na tą chwilę to wszystko.
Co do modów to wiadomo, planów i marzeń jest mnóstwo, a mocy, momentu obrotowego i kasy na to zawsze za mało więc wolę nic nie mówić. Zresztą wszystko musi mieć ręce i nogi, a ze względu na ilość kilometrów, które robię w ciągu roku samochodem, na przeszkodzie w podjęciu się jakiś swap'ów czy uturbiania przy jednoczesnym pozbyciu się LPG stoi po prostu zdrowy rozsądek i ekonomia.. Życie.
Auto ma być zadbanym, w miarę dynamicznym i oszczędnym dupowozem wyróżniającym się w tłumie i na tym póki co się skupiam.
W najbliższej przyszłości plany są takie:
-dopracować detale lakiernicze i zakonserwować podłogę, -DONE
-przedliftowe i oklejone lampy tylne wymienić na poliftowe biało-czerwone
-zrobić kompletną zawiechę z przodu, czyli nowe amory + wszystkie gumy w pizdu i planuje zastąpić je tulejami poliuretanowymi, -DONE
-doprowadzić instalację LPG do ładu, więc może przy okazji wjedzie BLOS? -DONE IN 70%
-obniżenie 30-40mm, -DONE
-większe, ładniejsze koło 16" lub ew 17" na porządnej oponie
-nowa tapicerka
Tak wygląda obecnie:
Ostatnio zmieniony 2014-01-25, 16:55 przez guziol, łącznie zmieniany 6 razy.
Mega!! Lubie talkie tematy i chyba uwielbiam P10 Wyglada naprawde ślicznie dobre plany... ale tak jak koledzy wyżej piszą z lpg najlepiej sekwencja, co do felg ładne 15'' jak dużo śmigasz myśle, że dadzą rade Masz jakieś foty jak wygladała wcześniej?? Ta przygoda z którą przyjechało autko była może z tyłu?? wnioskuje po przedliftowych lampach... I tak z ciekawości jeśli to nie tajemnica ile taka Prima kosztowała w 2000r?? W sumie wtedy to było dosyć świeże autko Śledzę temat i trzymam kciuki bo naprawde może być fajnie, już jest
pozdro!!
pozdro!!
P10eGT->N14GTi 5d
OCTAVIA 1RS oem+
OCTAVIA 1RS oem+
Trochę żywszy? On po oczach aż razi i się samym kolorem wyróżnia (patrząc na inne "czerwone" na ulicy, które wpadają bardziej w różowy...)odcień na trochę żywszy
Zgodzę sie z rz'em - biała felga ładnie by tutaj pasowała - czarne wizualnie wszystko pomniejsza...
Wrzuć jeszcze zdjęcia ze środka.
Pozdrawiam
Podróże małe i duże
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Dzięki za każdą opinię.
Dorzuciłem zdjęcie środka, w którym jak widać najbardziej cierpi boczek fotela kierowcy.. Co do LPG również myślałem o zmianie na sekwencję, ale nie orientowałem się co do kosztów przerobienia instalacji więc do przemyślenia sprawa.
Jeśli chodzi o koło to ja już mam swój typ od dawna, może nawet kilka:P i na bank nie będzie to nic z polerowanym rantem co mega rzuca się w oczy raczej skromnie. Co do koloru to biały chyba odpada bo strasznie widać na tym każdy syf.. np. z klocków. Ja stawiam na czarny, grafit, brąz lub złoty ale zobaczymy:)
Dorzuciłem zdjęcie środka, w którym jak widać najbardziej cierpi boczek fotela kierowcy.. Co do LPG również myślałem o zmianie na sekwencję, ale nie orientowałem się co do kosztów przerobienia instalacji więc do przemyślenia sprawa.
Jeśli chodzi o koło to ja już mam swój typ od dawna, może nawet kilka:P i na bank nie będzie to nic z polerowanym rantem co mega rzuca się w oczy raczej skromnie. Co do koloru to biały chyba odpada bo strasznie widać na tym każdy syf.. np. z klocków. Ja stawiam na czarny, grafit, brąz lub złoty ale zobaczymy:)
Sekwencja koszt 400-600pln. U siebie przerabialem lpg ze zwykłego na sekwencję i różnica w mocy spora na rzecz sekwencji spalanie 11litrów jak na mój styl każdy. No chyba że ekodrive to pewnie mniej
W10 2.0SLX-sold
P10 2.0eGT-crash
P10 2.0eGT-race
P10 1.6SRI-sold
P10 2.0eGT-sold
P10 2.0LX-daily
P10 1.6 SRI-crash
N14 GTI-sold
G20-daily
W10 2.0-race
200sx s13-reborn
P10 eGT-daily
P10 2.0eGT-crash
P10 2.0eGT-race
P10 1.6SRI-sold
P10 2.0eGT-sold
P10 2.0LX-daily
P10 1.6 SRI-crash
N14 GTI-sold
G20-daily
W10 2.0-race
200sx s13-reborn
P10 eGT-daily
No to przyzwoita kasa, chyba podaruję sobie tego BLOS'a i dorzucę do sekwencji. Różnicy pewnie w spalaniu nie będzie zbyt dużej, mi w tej chwili pali pewnie koło 12-13 litrów więc i tak nieźle tym bardziej, że nie wiem co to eko-drivingvixo pisze:Sekwencja koszt 400-600pln. U siebie przerabialem lpg ze zwykłego na sekwencję i różnica w mocy spora na rzecz sekwencji spalanie 11litrów jak na mój styl każdy. No chyba że ekodrive to pewnie mniej
Co do wcześniejszych pytań:
Lampy sprzed liftu właśnie przez powypadkową historię, prawdopodobnie były pęknięte i ktoś wymienił bo z tyłu wymieniana była tylko klapa, reszta dupy była git, nie klepana .
No i sprawdziłem na prędkości w starych dokumentach ile kosztowała Primerka kiedy była 4-letnim autem. Jeżeli dobrze odczytałem ręcznie pisaną umowę sprzed lat to łącznie wyszło 39 tyś. PLN'ów.. aż nie chciało mi się wierzyć, a teraz można ją kupić za jedną porządną wypłatę
[ Dodano: 2013-07-11, 19:06 ]
Czas na mały update.
Dzisiaj dotarły do mnie świeże fruty od kolegi Gawła z forum. Nowe amorki KYB Ultra SR na przód i na początek przygody z poliuretanem zestaw czerwonych tulejek Strong Flex'a do wahaczy górnych i łączników stabilizatora
Przy wolnym czasie po pracy części wjadą pod auto i przy okazji może uda się odświeżyć to i owo
Spy photo
no no super ! będę sledził poczynania tej p10 nie ma co, mamy trochę podobna historię jeżeli chodzi o Twoją wykonaną pracę przy p10 i tą która zostanie w tym roku u mnie wykonana
co do odcieniu czerwieni jest mega
ultra sry wczoraj zamontowałem tez od Gawła
jak dla mnie skoro chcesz iśc po kosztach a masz już gaziola toładuj blos i znajdź sobie dobrego gazownika niech ładnie to ogarnie, ale wiadome, sekwencja najlepsza
pozdro!
co do odcieniu czerwieni jest mega
ultra sry wczoraj zamontowałem tez od Gawła
jak dla mnie skoro chcesz iśc po kosztach a masz już gaziola toładuj blos i znajdź sobie dobrego gazownika niech ładnie to ogarnie, ale wiadome, sekwencja najlepsza
pozdro!
No te czerwone p10 są super widzę że z końcami progów miałeś to samo co ja będę robił Życzę bezawaryjności I zapraszam do mojego tematu viewtopic.php?t=13430
ja mam kompletną sekwencje na opchnięcie z mojej primerki P11 ale koniec off topa
kurde śliczna ta P10 kolorek mega ! ja bym dał felgę w inny kolor aby bardziej rzucała się w oczy jak wrażenia jazdy na ultra SR ? i mtsach? , nie ma efektu " taczki "
kurde śliczna ta P10 kolorek mega ! ja bym dał felgę w inny kolor aby bardziej rzucała się w oczy jak wrażenia jazdy na ultra SR ? i mtsach? , nie ma efektu " taczki "
viewtopic.php?t=4676 - Moja Ruda <3 "Kiedyś będę piękna"
No felga to jest temat rzeka, nie miałem już kasy żeby kombinować coś ładniejszego, a miał to być setup zimowy więc prysnąłem oryginalne fele pierwszym kolorem, który przyszedł mi na myśl i tak też przejeździłem lato.. Mam nadzieję, że na następny sezon trochę zmieni się pod tym względem:) Mam na myśli koło/zawias, ale zobaczymy co wyjdzie w praniu.Boro1989 pisze: kurde śliczna ta P10 kolorek mega ! ja bym dał felgę w inny kolor aby bardziej rzucała się w oczy
Co do Ultra SR to jestem bardzo zadowolony, ale MTS'y to bieda z nędzą.. Na prostej drodze i zakrętach jest naprawdę miazga, nawet na seryjnym laczku zimowym 185/65 trzyma się jak przyklejony, ale jeżeli chodzi o codzienne użytkowanie, czyli jazdę po wybojach, nierównościach i innych koleinach to jest mega ping-pong i jest po prostu słabo, poliuretany żółte też robią swoje:-P Kumpel ma H&R z jeszcze większym obniżeniem i jest twardo, ale chyba lepiej tłumią nierówności. MTS'y trafiły trochę z przypadku bo kupiłem je kiedyś od kumpla który rozwalił swoją P10'tkę i oddał mi je za przysłowiową flaszkę więc po prostu zamontowałem z ciekawości jak to będzie i żeby trochę zglebić tą kozę Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to na przyszły sezon zawias zmieni się diametralnie wraz z kołem i mam nadzieję, że będzie miód.Boro1989 pisze:jak wrażenia jazdy na ultra SR ? i mtsach? , nie ma efektu " taczki "
Dzięki za opinie.
Dzisiaj mam plan pstryknąć jakąś świeżą fotę na zakończenie sezonu, ale mam nadzieję że temat nie umrze przez zimę. Zapraszam:)
Elo
Piękny gietek, zrobiony naprawdę ze smakiem - lekko poprawiony względem oryginału, ale z zachowaniem rozsądku, efekt jest świetny!
Poza tym to już kolejna P10-tka uratowana przed zgubnym działaniem rudej
Co do felg, to jeśli mogę Ci coś poradzić, to ja bym celował w czarne Worki Meistery tylko z jakimś rozsądnym ET, coś od Buddy Club lub ewentualnie OZ F1 - bardziej budżetowa opcja, ale również wyglądają super i to właśnie w Primerze
Poza tym to już kolejna P10-tka uratowana przed zgubnym działaniem rudej
Co do felg, to jeśli mogę Ci coś poradzić, to ja bym celował w czarne Worki Meistery tylko z jakimś rozsądnym ET, coś od Buddy Club lub ewentualnie OZ F1 - bardziej budżetowa opcja, ale również wyglądają super i to właśnie w Primerze