Hej.
Mam problem. Posiadam almerkę N15 , 1.4 16 z gazem II generacji, bez sekwencji, z 97 roku, 271 tys. przebiegu.
Dziś wróciłem do domu na holu. Zdarzyła się następująca sytuacja:
Podczas jazdy (jechałem na benzynie), bez żadnego ostrzeżenia silnik po prostu zgasł.
Nie zaświeciła się żadna kontrolka ostrzegawcza itp.
Nie dało się go ponownie uruchomić ani na benzynie ani na gazie.
Sprawdziłem, połączenia, wtyczki, bezpieczniki. Wszystko ok. Sprawdziłem czy pompa podaje paliwo. Tryskało aż miło. Rozrusznik kręcił bez problemów. Iskry nie sprawdziłem, nie miałem możliwości.
Dodam, że autko posiadam od tygodnia, jechałem na benzynie zatankowanej jeszcze przez poprzedniego właściciela. Nie wiem czy ta informacja będzie pomocna, ale dzień wcześniej ( pierwszy raz jadąc w trasie na benzynie) autem trochę szarpało na 4 biegu przy ok. 60/70km/h. Przy jeździe na gazie tak się nie działo Ale po kilkudziesięciu kilometrach ten objaw ustąpił.
No i oczywiście kable, świece, olej, filtry, paski wymienione, gaz wyregulowałem 2 dni temu. Wszystkie części markowe(ngk, mann, gates), nie oszczędzałem.
Pod aparatem zapłonowym trochę się"pocił" silnik. W warsztacie założono mi nowy oring i miało być dobrze, ale dziś zauważyłem, że chyba nadal troszeczkę cieknie olej. Czy to może być przyczyną problemu?
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam.
Piok
[N15] Silnik zgasł w trasie i już nie odpalił.
Moderatorzy: Seba WWA, sergiej
sprawdź na początek styki na aparacie zapłonowym, mogą być zaśniedziałe i nie podawać prądu. jak jest benzyna i kręci to widocznie iskry nie ma.
169 KM/ 183 Nm i rośnie: http://tinyurl.com/omxvb66
z klubem Nissana od grudnia 2005
z klubem Nissana od grudnia 2005
Może ci się przyda miałem identyczną przygodę opis tutaj viewtopic.php?t=3740
No i się wyjaśniło...
Poprzedni właściciel nie zadbał i olej przeciekający do aparatu załatwił cewkę i moduł. Cewkę literalnie rozerwało od środka. Mam nowy aparat z anglika, jutro okaże się czy autko będzie hulało.
Dzięki Rambo321 za informacje, przydała się .
Pozdro.
[ Dodano: 2011-07-01, 15:39 ]
Przygód ciąg dalszy...
Auto gaśnie.
Co ciekawe, dzieje się to tylko podczas zjazdów/podjazdów. Przy redukcji biegu, ale niekoniecznie.
Rozrusznik kręci itd. Nie zapala od razu po zgaśnięciu.
Zapala od kopa po dłuższym odczekaniu po wyjęciu kluczyka albo po odłączeniu akumulatora na minutę, dwie.
Raz nie chciało mi tak zapalić po nocnym postoju w deszczu. Dopiero odłączenie klemy pomogło.
Po autodiagnostyce wyrzuca błąd: 21
Brak sygnału zapłonu.
WTF!?
Ktoś ma jakiś pomysł co może się dziać?
Immobilizer? Coś gdzieś nie "styka" i się rozłącza?
Dzięki z góry za pomoc.
Pozdro.
[ Dodano: 2011-07-25, 15:31 ]
Ok. Wyjaśniło się. Skasowałem błędy i w/w objawy już nie występują.
Poprzedni właściciel nie zadbał i olej przeciekający do aparatu załatwił cewkę i moduł. Cewkę literalnie rozerwało od środka. Mam nowy aparat z anglika, jutro okaże się czy autko będzie hulało.
Dzięki Rambo321 za informacje, przydała się .
Pozdro.
[ Dodano: 2011-07-01, 15:39 ]
Przygód ciąg dalszy...
Auto gaśnie.
Co ciekawe, dzieje się to tylko podczas zjazdów/podjazdów. Przy redukcji biegu, ale niekoniecznie.
Rozrusznik kręci itd. Nie zapala od razu po zgaśnięciu.
Zapala od kopa po dłuższym odczekaniu po wyjęciu kluczyka albo po odłączeniu akumulatora na minutę, dwie.
Raz nie chciało mi tak zapalić po nocnym postoju w deszczu. Dopiero odłączenie klemy pomogło.
Po autodiagnostyce wyrzuca błąd: 21
Brak sygnału zapłonu.
WTF!?
Ktoś ma jakiś pomysł co może się dziać?
Immobilizer? Coś gdzieś nie "styka" i się rozłącza?
Dzięki z góry za pomoc.
Pozdro.
[ Dodano: 2011-07-25, 15:31 ]
Ok. Wyjaśniło się. Skasowałem błędy i w/w objawy już nie występują.