Jako do specjalistów nauczonych latami eksploatacji primerki mam do Was pytanko.
Wczoraj zrobiłem dość długą trasę (1300km) przyznaję, że trochę się spiesząc.

Dotarłem wczoraj w nocy i wjeżdżając na parking (mam mega szczęście) usłyszałem głośny huk z pod maski i zobaczyłem wydobywającą się parę... Szybko zaparkowałem i nie wyłączając silnika zajrzałem pod maskę. Zauważyłem że na łączeniu z chłodnicą odpiął się z zacisku gruby przewód.
Ponowne podłączenie nie sprawi mi problemu, tylko nie wiem czy to wystarczy. Wczoraj jak otwierałem maskę zauważyłem dużo płynu chłodniczego, który się rozlał.
Czy podłączenie przewodu i uzupełnienie płynu wystarczy Waszym zdaniem?
Jaki płyn mogę dolać? Niestety nie wiem jaki jest obecnie nalany a wymiana całego płynu jest trochę trudnym wyzwaniem logistycznie, bo jestem za granicą...

Mam nadzieję, że to nie poważniejsza usterka, byłbym wdzięczny za podpowiedź jak to zdiagnozować.