
Któregoś pięknego poranka odpaliłem moją lux torpedę i usłyszałem alternator - przeciągły świst, powiązany z obrotami silnika. Po rozgrzaniu świst cichnie. Z wierzchu obejrzałem, wygląda na cały.
I tu pytania:
1. Czy w primie zdarzają się pękające obudowy?
2. Może to raczej same szczotki?
3. może to coś zupełnie innego?
4. Czy znacie dobrego elektryka-magika, który za ludzkie pieniądze ogarnie temat (Wwa)?
Dzięki i Pozdrawiam