wczoraj chciałem troche ją przepalić ale z racji pozlotowego wycieku z chłodnicy odpuściłem sobie temat. wymontowałem ją i zawiozłem do magika od spawania plastików. przerobie troche ten króciec by uniknąć kolejnych problemów z jego nie szczelnością.

aby zaczać cokolwiek sprawdzać - na pierwszy ogień idzie napinacz rozrządu- musi wrócić chłodnica od spawania... czyli pracę stoją do nast weekendu.
udało mi się póki co użyczyć sprawny ( podobno z polifta) napinacz rozrządu- dzięki Pawle


