[P/WP11.144] P11.144/inne. Regeneracja zaczepów lamp
Moderatorzy: Sajmooon, janusz, Zielkq, Maniek-ol
[P/WP11.144] P11.144/inne. Regeneracja zaczepów lamp
Oto sposób na trwałą regeneracje zaczepów lampy. a zmusiło mnie do tego regeneracja odbłyśników moich lamp. O jakość regeneracji można spytać PreRusCo- jego lampy regenerowałem. Tą samą metodą naprawiłem 1górny zaczep w Toyota e12.
Potrzebny sprzęt to materiał na zaczepy(tylko z PP, HDP ewentualnie PCV), wiertarka-wiertła i gwintowniki M3 i M4(M5),mini szlifierka z tarczą, nity, podkładki, blaszki, najlepiej dostęp do tokarki, szlifierka, czasami może się przydać nagrzewnica.
Moim materiałem została noga od krzesła ogrodowego, bo miałem gotowy 1kąt prosty, a z płyty trzeba by grzać i wykonać kątownik.
Tak więc przykładając kawałek nogi od krzesła do lampy na samochodzie wetkniętej wyrysujemy długość i kąt uchwytu lampy. Pamiętając że stopa mocowania uchwytu, musi być nieco szersza od niego i dopasowana do powierzchni mocowania. Na foto widzimy uzyskany element.Następnie zabieramy się za wycięcie otworu w lampie pod mocowanie uchwytu(szersze ok 1mm niż zastosowany materiał) i dopasowanie ściany mocowania.
Potem nawiercamy 2/3 otwory pod nity i zabezpieczamy tył ścianki uchwytu podkładkami(zapobiegną wypadnięciu nitów) widoczne na 2 fot. Teraz wtykamy nity i zaciskamy nitownicą.
Przymierzamy lampę i znaczymy otwór pod śrubę.
I jeden opanowany
Teraz zaczep pod miejscem na przetwornice. proste. Wycinamy kątownik i wstawiamy w miejsce nie istniejącego zaczepu odsuwając od ścianki około1,4mm. Wiercimy otworki na nity i nitujemy.
Bierzemy się za najgorsze. Dolny Zaczep.
Pozostały kawałek równamy i nawiercamy otwory montażowe pod blaszkę.
Wykonujemy blaszkę montażową i z mosiężnego wałka ok fi/14mm i dług35mm, toczymy "smoczek" tak by pasował niezbyt ciasno do zielonej zapinki(wytrwali mogą wypiłować na wiertarce. Z tyłu wałka wykonujemy otwór gwintowany(najgłębiej jak się da) do przy montowania na blaszce.
Elementy skręcamy i montujemy w lampie.(widoczne tu podcięcie wałka ok 2mm, wyszło potem)
I teraz wyjaśniam że nie jestem tu skory do podawania super dokładnych wymiarów poszczególnych elementów! Dlaczego?
Otóż dlatego że pomimo wielu pomiarów branych z mojej dobrej lampy (co ułatwiło mi trochę prace) i tak przy zakładaniu lampy na samochód okazało się że;
1.Pod zaczepem dolnym pod przetwornicą brakowało 0,7mm(podkładka z korka)
2. Blaszkę musiałem wykonać jeszcze raz z przesunięciem otworu o 2mm.
3. Wałek(toczyłem sobie), skracałem z 3/4razy po trochu i podcinałem, by ładnie pasował dół lampy. Dlatego mowa o głębokim nagwintowaniu tego elementu.
Gdy mamy wszystko dopasowane(nic nie sterczy). Zabezpieczamy górny zaczep, uszczelniając klejem poliwęglanowym(do szyb).
No i montujemy na stałe do wozu.
Mam nadzieję że materiał ten ;opis i pomysł będzie bardzo pomocny!
Materiał zaczaiłem by zrobić jak zaczęte były prace, więc to co się dało przedstawiłem. Niestety fotki z tel., więc jakość trochę na bakier>
Tym sposobem lub tym podobnym można naprawić prawie każdy zaczep lampy, zawsze po złamaniu zostają przynajmniej ślady punktów w których były mocowania
Szanownych Moderatorów proszę o przeniesienie materiału do działu Zrób to Sam.
Potrzebny sprzęt to materiał na zaczepy(tylko z PP, HDP ewentualnie PCV), wiertarka-wiertła i gwintowniki M3 i M4(M5),mini szlifierka z tarczą, nity, podkładki, blaszki, najlepiej dostęp do tokarki, szlifierka, czasami może się przydać nagrzewnica.
Moim materiałem została noga od krzesła ogrodowego, bo miałem gotowy 1kąt prosty, a z płyty trzeba by grzać i wykonać kątownik.
Tak więc przykładając kawałek nogi od krzesła do lampy na samochodzie wetkniętej wyrysujemy długość i kąt uchwytu lampy. Pamiętając że stopa mocowania uchwytu, musi być nieco szersza od niego i dopasowana do powierzchni mocowania. Na foto widzimy uzyskany element.Następnie zabieramy się za wycięcie otworu w lampie pod mocowanie uchwytu(szersze ok 1mm niż zastosowany materiał) i dopasowanie ściany mocowania.
Potem nawiercamy 2/3 otwory pod nity i zabezpieczamy tył ścianki uchwytu podkładkami(zapobiegną wypadnięciu nitów) widoczne na 2 fot. Teraz wtykamy nity i zaciskamy nitownicą.
Przymierzamy lampę i znaczymy otwór pod śrubę.
I jeden opanowany
Teraz zaczep pod miejscem na przetwornice. proste. Wycinamy kątownik i wstawiamy w miejsce nie istniejącego zaczepu odsuwając od ścianki około1,4mm. Wiercimy otworki na nity i nitujemy.
Bierzemy się za najgorsze. Dolny Zaczep.
Pozostały kawałek równamy i nawiercamy otwory montażowe pod blaszkę.
Wykonujemy blaszkę montażową i z mosiężnego wałka ok fi/14mm i dług35mm, toczymy "smoczek" tak by pasował niezbyt ciasno do zielonej zapinki(wytrwali mogą wypiłować na wiertarce. Z tyłu wałka wykonujemy otwór gwintowany(najgłębiej jak się da) do przy montowania na blaszce.
Elementy skręcamy i montujemy w lampie.(widoczne tu podcięcie wałka ok 2mm, wyszło potem)
I teraz wyjaśniam że nie jestem tu skory do podawania super dokładnych wymiarów poszczególnych elementów! Dlaczego?
Otóż dlatego że pomimo wielu pomiarów branych z mojej dobrej lampy (co ułatwiło mi trochę prace) i tak przy zakładaniu lampy na samochód okazało się że;
1.Pod zaczepem dolnym pod przetwornicą brakowało 0,7mm(podkładka z korka)
2. Blaszkę musiałem wykonać jeszcze raz z przesunięciem otworu o 2mm.
3. Wałek(toczyłem sobie), skracałem z 3/4razy po trochu i podcinałem, by ładnie pasował dół lampy. Dlatego mowa o głębokim nagwintowaniu tego elementu.
Gdy mamy wszystko dopasowane(nic nie sterczy). Zabezpieczamy górny zaczep, uszczelniając klejem poliwęglanowym(do szyb).
No i montujemy na stałe do wozu.
Mam nadzieję że materiał ten ;opis i pomysł będzie bardzo pomocny!
Materiał zaczaiłem by zrobić jak zaczęte były prace, więc to co się dało przedstawiłem. Niestety fotki z tel., więc jakość trochę na bakier>
Tym sposobem lub tym podobnym można naprawić prawie każdy zaczep lampy, zawsze po złamaniu zostają przynajmniej ślady punktów w których były mocowania
Szanownych Moderatorów proszę o przeniesienie materiału do działu Zrób to Sam.
WOLNOŚĆ -TO WSZYSTKIE ZIELONE ŚWIATŁA NA DRODZE!!!
Ciekawy poradnik. U mnie w garażu czekają halogeny na dorobienie zaczepów, ale ciągle brak jednego, genialnego pomysłu "jak". Sama koncepcja z wykorzystaniem materiału z mebli ogrodowych byłaby w tym przypadku OK, ale byłby problem z zamocowaniem nowego uchwytu do obudowy halogenu - nie można się tam przewiercić (wejdzie w środek lampy...) Jakieś pomysły? Zapaćkać żywicą i włóknem szklanym?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Podróże małe i duże
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Są to moje zapasowe lampy dostałem je razem z samochodem, bo miał małą stłuczkę i wstawiono oryginały w ASO. Potwierdzam wszystko ładnie się trzyma, lampy wypożyczałem już dwóm osobom w celu regeneracji swoich, potrzebowali coś na podmianę i nikt nie narzekał
Wagon NEO VVL czyli Midori no yajirushi
LPGTECH 504, Barracuda 130 Nl, Gold GT
LPGTECH 504, Barracuda 130 Nl, Gold GT
Z tego co widzę to już w tym miejscu ktoś kiedyś coś spawał i średnio to wyszło, bo spawanie przeszło na wewnętrzną stronę lampy... Inne opcje?vixo pisze:x2zuh pisze:przyspawać
Naprawdę nikt na to nie wpadł ?
Podróże małe i duże
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Pomoc prawna: Adwokat Wrocław
Z YT: "JDM wants to be USDM, Euro wants to be USDM and USDM wants to be Euro."
Zielkq tak jak piszesz spawanie często uszkadza inne strony elementów. Daj na wp foto tego fragmentu, pomyśle i Ci podpowiem.
I vixo nie piernicz głupot że akurat źle spawane, niestety ale trzeba chodź trochę znać przetwórstwo tw.szt. by wiedzieć że "spawanie" PP i PE to tylko takie samo łączenie danego fragmentu części jak użycie zwykłego klejenia. Zarówno jedna i druga metoda wykorzystuje częściowe rozpuszczenie powierzchni do ich łączenia pow.styku. Z tym że przy spawaniu bardzo często następuje degradacja większej powierzchni łączonych elementów. Wystarczy przekroczyć temp.o 10'C ponad podstawę plastyfikacji. A w samym PP jest mi znanych 8typów grup, gdzie rozpiętość plastyfikacji wynosi nawet 40'C. A spawacz tw.sz. nie wie poza symbolem głównym PP, PE,HDPE, PSAB,ABS. i.t.d. z jaką pod grupą ma do czynienia. Dlatego niestety często okazuje się że taka naprawa nie jest trwała, jak byśmy się tego spodziewali. Szczególnie w elementach które nadmiernie poddawane są ciągłym naprężeniom powierzchniowym A na dodatek część z nich ma tendencje do kurczenia się i kruszenia pod wpływem zbytniej temperaturki.
I vixo nie piernicz głupot że akurat źle spawane, niestety ale trzeba chodź trochę znać przetwórstwo tw.szt. by wiedzieć że "spawanie" PP i PE to tylko takie samo łączenie danego fragmentu części jak użycie zwykłego klejenia. Zarówno jedna i druga metoda wykorzystuje częściowe rozpuszczenie powierzchni do ich łączenia pow.styku. Z tym że przy spawaniu bardzo często następuje degradacja większej powierzchni łączonych elementów. Wystarczy przekroczyć temp.o 10'C ponad podstawę plastyfikacji. A w samym PP jest mi znanych 8typów grup, gdzie rozpiętość plastyfikacji wynosi nawet 40'C. A spawacz tw.sz. nie wie poza symbolem głównym PP, PE,HDPE, PSAB,ABS. i.t.d. z jaką pod grupą ma do czynienia. Dlatego niestety często okazuje się że taka naprawa nie jest trwała, jak byśmy się tego spodziewali. Szczególnie w elementach które nadmiernie poddawane są ciągłym naprężeniom powierzchniowym A na dodatek część z nich ma tendencje do kurczenia się i kruszenia pod wpływem zbytniej temperaturki.
WOLNOŚĆ -TO WSZYSTKIE ZIELONE ŚWIATŁA NA DRODZE!!!