WP11.144 Radio głuche. co ja zrobiłem nie tak?
: 2010-03-04, 08:06
Po kupnie autka zauważyłem, że przy pokonywaniu nierówności samoistnie włączają się awaryjne. Ponieważ (niestety) są one integralną częścią radia kupiłem na szrocie za 50zł kompletne radyjko, tyle, że angielskie. No cóż, pomyślałem, że wylutuję przełącznik i włożę go do mojego, i przynajmniej poćwiczę na złomie rozkręcanie. Kiedy już miałem w ręku owy przełącznik, zabrałem się za demontaż radia z auta. Mając już je w ręku stwierdziłem, że coś w środku klekocze. Po rozkręceniu górnej, blaszanej obudowy okazało się, że winna wszystkiemu była pięćdziesiątgroszówka. Widocznie dzieciak poprzedniego właściciela wrzucił ją do kieszeni kasety i myślał, że mu coca-cola wyskoczy. Podłączyłem i O.K. mruganie ustało. Nie musiałem lutować. Zmontowałem wszystko na powrót, wetknąłem uradowany do dziury, włączyłem radio .... i nic. Przestało działać, wyświetlacz martwy. Zasilanie jest, bo pali się podświetlenie przycisków. Teraz mam awaryjne, ale nie mam radia. Może jest jakiś bezpiecznik (na kabelkach nie ma, w radiu też nie zauważyłem)?