FORUM NISSAN ZONE

Witam
Potrzenuje małej rady.
Dzisiaj po włączeniu radia w aucie jeden z głosników zaczoł okropnie trzeszczec. Sprawdziłem membrane i magnes, poniwaz głosniki sa zamontowane na półce i nie mają maskownicy-myslałem ze moze jakis "syfek" sie przyczepił ale wszystko było oki.
Dodam, ze nie słucham muzyki na maks głos. wiec nie sadze zeby wina lezała po tej stronie.

Pomózcie jezeli możecie bo nie mam ochoty na wymiane głosników.

Są to trójdrożne helixy z seri black...wybaczcie nie fachowe okreslenie nazwy ale jestem kompletnym laikiem jezeli chodzi o Car audio.

A nie poszła czasem końcówka wzmacniacza? Przerzuć głośniki między sobą. Jak nadal będzie "trzeszczeć" ten sam głośnik, prawdopodobnie mógł być zbyt przeciążony. Uzwojenia dostały za duży prąd i albo odkształciło się uzwojenie, albo nawet spaliła na nim emalia. Helixy są dość odporne - to przyzwoite głośniki, ale teraz przy tych warunkach...
Jak ruszasz membraną paluchem i chodzi płynnie - bez szmerów, szukałbym problemu we wzmaku (radio), albo zwrotnicy. Najlepiej zamienić miejscami i już będzie więcej wiadomo.

pzdr

na 80% wpadł syfek do karkasu cewki

a jak sie tam dostac i sie tego pozbyc?

wykręć głośnik, odwróć go magnesem do góry i zasil go małą mocą, tak by cichutko grał, dmuchnij w karkas, może wypadnie - o ile to nie metaliczny paproch.

Albo ten cienki kabelek idacy od + i - do cewki sie odkleil od membrany i podczas grania stuka o membrane. przerabialem to juz kiedys i wyglada mi na to, ze teraz mam z tym problem jak dam glosniej, chyba ze cos innego tam lata, ale nie mam za bardzo w chwili obecnej mozliwosci przyjzenia sie temu

Dziękuje wszystkim za pomoc. Glosnik przestal charczec. Prawdopodobnie cos tam siedzialo i na jednej z naszych kochanych polskich dziurawych drogach poprostu sobie wylecialo.

Pozdro
Vinci