Nissanmaniaku! Prosimy o nieblokowanie reklam!    

Utrzymujemy nasze forum z małych reklam pojawiających się między postami.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam na naszym forum.


Dziękujemy!

[Tino] podskakująca klema "-"

Moderator: Zielkq

kadozer
nowy na forum
Posty: 3
Rejestracja: 2011-12-27, 08:25
Lokalizacja: Bełchatów

[Tino] podskakująca klema "-"

Post autor: kadozer » 2011-12-27, 12:50

Witam.

Od miesiąca jestem użytkownikiem (i posiadaczem za razem :) ) Almery Tino z 2003r. Autko jak na moje potrzeby rewelacyjne. Silnik nie taki wcale słaby jak mówili (1,8 116KM + LPG).

Ostatnie chłodniejsze dni przyniosły sporą niespodziankę. Mianowicie, przyszedł taki dzień, że Tinka nie chciała zapalić (mimo, ze dzień wcześniej palił bez problemu). Próbowałem kilka razy zakręcić ale lipa, kontrolki gasły i słychać było centralny z klapy bagażnika :D - to już mnie zupełnie zdezorientowało. Myk był też taki, że po kilku próbach odpalenia auto nie chciało się zamknąć ani uzbroić alarm - nawet przycisk na drzwiach zamykał drzwi losowo i nie mogłem jakoś poradzić sobie z kluczyka. Sprawdziłem napięcie na aku, było ok (tzn spadło do 12,3V po kilku próbach kręcenia ale radio i nawiewy działały OK).
Pomyślałem, że może aku jednak za słabe i postanowiłem wyjąć je i naładować (wcześnie poczytałem w instrukcji co nissan o tym mówi). Pierwsze zdziwienie - odpięta klema i wyje syrena ale ciszej - ok zapomniałem wyłączyć syrenkę więc powrót klemy "-" na biegun aku, piknięcie alarmu słuchać już normalne, dokręcam klemę, odpalam i wszystko chodzi jak ta lala, tyle że komp stracił ustawienia radia, kilometry na dystansie tymczasowym skasowane itd. auto chodziło na Pb jakiś czas, żadnych niepokojących oznak.
Następnego dnia pożyczyłem taką szczotkę do czyszczenia klem i biegunów, wyłączam alarm, otwieram maskę, przekręcam kluczyk w syrenie, odpinam klemę i niespodzianka - syrenka dalej wyje. Nieważne w jakim położeniu stacyjki syrenki był kluczyk (czerwona czy czarna kropka) syrenka po odcięciu zasilania cały czas wyje. Trochę to kłopotliwe ale przeczyściłem klemę "-" i biegun aku, przesmarowałem wazeliną techniczną, zakręciłem, ustawiłem czas na zegarku, stację w radiu itd - wszystko śmiga. Nastepnego dnia zachodze, rozbrajam alarm, otwieram centralnym drzwi, przekręcam kluczyk w stacyjce i słyszę centralny z bagażnika (fuck w myślach wypowiedziane), otwieram maskę a tam klema podskoczyła - ponownie dokręcam i tak cały czas od 3 dni.

1. macie jakiś sposób na tą podskakującą klemę?
2. jak wyłączyć tą syrenkę alarmu? może coś źle robię?

Liczę na kreatywność bo szukajka na forum nic mi nie powiedziała ;)

Awatar użytkownika
bombel
Administrator
Posty: 13188
Rejestracja: 2009-12-07, 12:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bombel » 2011-12-27, 16:26

kadozer pisze: jak wyłączyć tą syrenkę alarmu? może coś źle robię?
Widocznie ma oddzielne zasilanie
kadozer pisze: 1. macie jakiś sposób na tą podskakującą klemę?
Rozumiem, że się luzuje?? Kup za 10 zł nowe klemy i wymień

kadozer
nowy na forum
Posty: 3
Rejestracja: 2011-12-27, 08:25
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: kadozer » 2011-12-27, 22:58

Ad. 2 Zgadza się, syrenka ma oddzielne zasilanie z wbudowanego akumulatora, problem w tym, że standardowe przekręcenie kluczyka w stacyjce syreny nie wyłącza jej...

Ad 1... a co za tym idzie nie mogę wymienić klemy bo będzie wyła syrena jak odetnę zasilanie. Wyjąca syrena (w czasie wymiany klemy) zasilana z wbudowanej baterii wyczerpie ją i będzie doładowywać ją jak podłączę klemy do aku a to przy niskich temperaturach i braku garażu może być kiepskim rozwiązaniem, bo istnieje duża szansa, ze rozładuje mi akumulator w aucie (przy małym dziecku w domu nie mogę sobie pozwolić na unieruchomienie auta pod blokiem).

Obie uwagi słuszne jednak na to już wpadłem zanim tu napisałem, liczyłem jednak, że ktoś wpadnie na rozwiązanie sytuacji a nie samą diagnozę ;)

Z dokumentów wynika, że alarm to Challenger NT Nissan (ACC Clifford) wersja C. Druga wada, że nie mam do niego PIN KODU - będzie kolejny problem jak się bateria w pilocie skończy dalej od domu :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Tino”