[Hyundai][Coupe] GK 2.7 - kuzyn najbardziej zardzewiałego auta świata
: 2020-08-18, 15:05
Siema,
Co ściągnęło mnie na forum innej marki? Najbardziej zardzewiałe auto świata - czyli Mikra Matiza. Matiz to mój stary znajomy z rowerów gdzie obydwoje uskutecznialiśmy podejście wiecznego poprawiania fabryki czy też naprawiania nienaprawialnego. Łożysko nie wchodzi? Zeszlifujmy ścianki.
Takie podejście.
No i na piechotę trafiłem na jego Mikre. Się nie pochwalił - sam musiałem znaleźć . Wspaniałe podejście "drut i trytytka" oraz wykorzystywanie wszystkiego co ma się pod ręką. Lubię to.
No i postanowiłem kupić drugie auto do zabawy i dłubania. Padło na Hujdaja Coupe z początku produkcji tej generacji czyli 2002 z motorem 2.7l ~173km. Dlaczego Tiburon? Brak kasy na 370z haha.
Moja sztuka była mega gruzem, nigdy nie myta, ale blacharsko o dziwo trzyma się kupy. Tylko była zaniedbana czystościowo. Ale przynajmniej nie przepłaciłem.
Jak do tej pory jest zmienione:
1. Końcowe tłumiki zmienione na jakieś mniejsze, na ori końcówkach wydechu. Do 3 tyś obrotów buczy, później cicho. Wolałbym, żeby się darł na wysokich. Może w przyszłości wywalę środkowy i zastąpię go rurką.
2. Filtr powietrza K&N
3. Przyciemniłem lampy tył najtańszym szprejem za 15pln. Nawet nie wyszło źle.
4. Czarne kierunki z aliexpresu. Nowe białe z getza to 35pln z żarówkami pomarańczowymi a te 42pln. No i jak tu ich nie kupić?
5. Jestem w trakcie wywalania wycieraczki tył.
6. Żarówki postojowe przód, bo obydwie były spalone chyba od nowości. Pod ręką miałem jakieś philipsy świecące na biało.
7. Niewidzialna wycieraczka.
8. Ogarnięcie go pod względem czystościowym - to był dramat. Katorga. Patologia.
9. Plastik na podszybiu poczerniłem najlepszym środkiem do detailingu czyli plakiem. WANILIOWYM! Był prawie że biały.
10. Wypolerowałem przednie lampy byle czym co było pod ręką. Zdjęcie niżej, jedna przed, druga po.
I to na razie tyle, roboty mam przy nim jeszcze w ciul, nie będę rozpisywał, bo mi się zrobi smutno. I dziękuję Wam, że jest tutaj taki dział, bo fora Hujdaja są tak z dupy, że to jest niepojęte.
Co ściągnęło mnie na forum innej marki? Najbardziej zardzewiałe auto świata - czyli Mikra Matiza. Matiz to mój stary znajomy z rowerów gdzie obydwoje uskutecznialiśmy podejście wiecznego poprawiania fabryki czy też naprawiania nienaprawialnego. Łożysko nie wchodzi? Zeszlifujmy ścianki.
Takie podejście.
No i na piechotę trafiłem na jego Mikre. Się nie pochwalił - sam musiałem znaleźć . Wspaniałe podejście "drut i trytytka" oraz wykorzystywanie wszystkiego co ma się pod ręką. Lubię to.
No i postanowiłem kupić drugie auto do zabawy i dłubania. Padło na Hujdaja Coupe z początku produkcji tej generacji czyli 2002 z motorem 2.7l ~173km. Dlaczego Tiburon? Brak kasy na 370z haha.
Moja sztuka była mega gruzem, nigdy nie myta, ale blacharsko o dziwo trzyma się kupy. Tylko była zaniedbana czystościowo. Ale przynajmniej nie przepłaciłem.
Jak do tej pory jest zmienione:
1. Końcowe tłumiki zmienione na jakieś mniejsze, na ori końcówkach wydechu. Do 3 tyś obrotów buczy, później cicho. Wolałbym, żeby się darł na wysokich. Może w przyszłości wywalę środkowy i zastąpię go rurką.
2. Filtr powietrza K&N
3. Przyciemniłem lampy tył najtańszym szprejem za 15pln. Nawet nie wyszło źle.
4. Czarne kierunki z aliexpresu. Nowe białe z getza to 35pln z żarówkami pomarańczowymi a te 42pln. No i jak tu ich nie kupić?
5. Jestem w trakcie wywalania wycieraczki tył.
6. Żarówki postojowe przód, bo obydwie były spalone chyba od nowości. Pod ręką miałem jakieś philipsy świecące na biało.
7. Niewidzialna wycieraczka.
8. Ogarnięcie go pod względem czystościowym - to był dramat. Katorga. Patologia.
9. Plastik na podszybiu poczerniłem najlepszym środkiem do detailingu czyli plakiem. WANILIOWYM! Był prawie że biały.
10. Wypolerowałem przednie lampy byle czym co było pod ręką. Zdjęcie niżej, jedna przed, druga po.
I to na razie tyle, roboty mam przy nim jeszcze w ciul, nie będę rozpisywał, bo mi się zrobi smutno. I dziękuję Wam, że jest tutaj taki dział, bo fora Hujdaja są tak z dupy, że to jest niepojęte.