@bombel
@*Kazik*
Dokładnie, to tak jak ja

Niektóre rozwiązania techniczne to miazga, przy rozbieraniu, to praktycznie cały czas nauka i ogromna cierpliwość, bo urwać tam coś to nie problem.
@Chemik
Pakuj opis w tym dziale, może ktoś też opisze jakiś inny motor, a kiedyś władni forum stworzą dział
@rz
Oj tam oj
@Sajmooon
Do it! To prawda
@scubzik
Drugi?? Wklejże linka pliss bo normalnie gdzieś mi umknął

Około seryjny, tu raczej wygląd będzie się zmieniał, wszystko jest w trakcie dyskusji i w głowie właściciela
Kurcze, ale fajnie, że jest pozytywny odzew z Waszej strony

- duch w narodzie jednak nie ginie

Co do planów, to Jasiek rozważa kiedyś tam powrót do pierwotnej skrzynki z 4 biegami, obecnie siedzi tam 5. Swego czasu auto robiło dziennie 200km na trasie Tarnów - Kraków, stąd gigant butla lpg itd. Po od rudzeniu i lakierowaniu, autko będzie garażowane i traktowane bulwarowo, z niską dupą i szeroką stalą. Zobaczymy też na ile budżet pozwoli, bo właściciel rozszalał się z detalami o których już niebawem.
Oki. Taaaaak, czy pamiętacie jak fiaty, polonezy i inne "zemsty komuny"

typowo były konserwowane do tego stopnia, że na słońcu aż ciekło z nich? Nie inaczej jest i w tym przypadku... A jakoś pasuje zaglądnąć, czy konieczny będzie demontaż silnika, czy jest ok i komorę można zostawić w spokoju. Rozpoczęło się niekończące się mycie i dalsze rozbieranie z osprzętu.
Kolejne dziury...
I mycie bagażnika z konserwacji, oraz demontaż tyłu.
Komora po kolejnych myciach.
Prześmieszny jest patent z mocowaniem lamp, w pasie przednim są otwory, w nim wielkie klosze, na nich kolejne klosze ustalające kąt świecenia i dopiero właściwy klosz oprawką żarówki i szkłem... masakra hyhy, a wszystko było zatopione w konserwacji. Jedyny plus z tego, że praktycznie cały przód w śladowych nalotach rdzy.
Strasząca kabelkologia, niby niewiele przewodów, a jak są upaprane brudem, to strach ich dotykać
Mycie bagażnika i nadkoli, wnęk, hehh będzie można dokonać oględzin i zdecydować co dalej. Warto wspomnieć, że Jasiek - cały czas wolny poświęca by na równi walczyć z tematem, jest to o tyle fajne, że na bieżąco decydujemy co i jak zrobić, a dwa brudząc sobie ręce tnie koszty, przyspiesza prace, no i pewnie w przyszłości będzie dbał jeszcze bardziej o wozidło
W międzyczasie zdemontowaliśmy szyby wraz z uszczelkami starym sposobem "na gwoździe", ktoś kojarzy o co kaman?
Po umyciu wnęk, okazało się, że są tam fabryczne szpary i otwory na zewnątrz, które były zalane konserwacją. Postanowiliśmy zostawić jeden z otworów odpływowych, a resztę zabezpieczyć/zatkać matą szklaną i epoksydem. Szkoda tego ruszać, skoro jest zdrowe. To samo z drugą stroną.
Praktycznie cały tył auta zdrowy, jedyne miejsce gdzie rdza się dostała, to fragment wnęki lekko perforowany na długości 11cm. Spawanie w tym miejscu wiązałoby się z demontażem baku, podniesieniem auta, plus kilka dni zabawy, tak, że postanowiliśmy wesprzeć się matą.
Powrót do przodu, dalsze mycie i czyszczenie, powoli zaczyna to jakoś wyglądać.
I zamknięcie tematu podłogi, w sumie wyszło 9 łatek.
W między czasie zdemontowaliśmy drzwi, kolejne mycia ich z konserwacji, czyszczenie z rdzy, wstępne szlifowanie. Generalnie w bardzo ładnym stanie każdy z elementów, na jednych drzwiach jakieś naloty i nadjedzenie, ani to spawać bo za mało zjedzone

ani szukać innych drzwi. Tak, że jak wyżej, włókno i epoksyd.
Powrót do bagażnika, po wyschnięciu, odmalowany lowikorem i nawierzchniową.
To samo z podłogą i wnętrzem.
Next up, niebawem, pozdr,
foo