FORUM NISSAN ZONE

Witam,

W manualu jest zawarte, że przepływka odczytuje ilość powietrza jaką dostaje silnik i do niej dobiera maksymalną dawkę paliwa, by zniwelować dymienie, no OK. Jest też tak, że jak przepływka się psuje, odczytuje automatycznie mniej tego powietrza i sterownik zmniejsza dawkę, co skutkuje spadkiem mocy i innymi przykrymi zagadnieniami.

Co w takim przypadku, gdy (mając sprawną przepływkę oczywiście) podniesiemy doładowanie? Nie mam zbyt dużego doświadczenia w mapach, ale nurtuje mnie sprawa właśnie tej maksymalnej dawki paliwa (która pewnie jest ustalona z góry i komp nie poda więcej paliwa nawet jak będzie dostawał więcej powietrza). Dodam, że sterownik nie odczytuje nigdzie poza przepływką żadnej wartości co do powietrza. Nie ma żadnego czujnika ciśnienia doładowani, żadnego zaworu (tak jak w innych autach z elektroniczną pompą), który by sterował max dawką sprężonego powietrza.

________________________________________________________________________

DuBson napisał:

W GTi-R może podnieść nieco doładowanie i ECU jest w stanie ogarnąć dawkę paliwa - wiadomo jak ktoś już robi 'grubiej' to potrzebny wtedy piggy-back.

Niestety po awarii temat zniknął, a może ktoś coś więcej wie, bądź jakieś doświadczenie ma.

Wiooreck, z tego co kojarzę, to silnikom diesla nie przeszkadza, ba nawet lubią nadmiar powietrza .(brak przepustnicy, brak konieczności opróżniania dolotu z nadciśnienia). dlatego raczej nie stosuje się w dieslach bov . (zjawisko z angielska zwane "no pssyt" ) . Jeśli farmazonię .. zlinczujcie mnie
Z tego co kojarzę tworzy się warstwowa mieszanka przy dieslu .. im więcej paliwa tym więcej powietrza sobie wykorzysta. Przy zwięszeniu doładowania w prostych dieslach należy "podlać" paliwka .. regulując to na pompie wtryskowej

scubzik dobrze prawi, diesle z zasady pracują z nadmiarem powietrza.
Co do warstwowej mieszanki to prawda, zjawisko znane z common rail'y teraz też w benzynach z bezpośrednim wtryskiem gości...

Wiooreck gdzie indziej napisałem Ci to samo co Scubzik- diesel lubi nadmiar powietrza.

scubzik, Chochlik, janusz, owszem chłopaki dobrze mówicie, że silnik ZS ma nadmiar powietrza.

Przy klasycznych układach zasilających, sterownych w pełni mechanicznie czy to w wolnossącym czy turbodoładowanym, ustawia się początkową dawkę paliwa, a wraz z dociskaniem gazu w pompie przesuwa się listwa odpowiedzialna za zwiększanie dawki paliwa. W skrócie tutaj kwestia jest taka, że dolewamy do cylindra ropy, a jak zacznie brakować powietrza, to zwiększmy ciśnienie --> jakże banalna sprawa, niczym się nie stresujemy

Ale schody zaczynają się przy elektroncie, bo nie mamy możliwości na chybił trafił czymś podregulować, jedynie w grę wchodzi modyfikacja map. I tą kwestię też rozumiem co z czym i doczego, ale najbardziej nurtuje mnie przypadek w 2.0 td.

Odczyt z czujników (m. in. maf, czujnik temperatury silnika, obrotów itp) --> Sterownik z mapami --> Pompa elektroniczna --> nastawnik, czujnik obrotów pompy, zmiana wyprzedzenia kąta wtrysku w zależności od obrotów itp. Wszystko świetnie, z tym, że o ilości i jakości powietrza wie tylko przepływomierz. Przepływka się psuje, zaniża ilość wciąganego powietrza i przy niezmienionym doładowaniu, co skutkuje zmniejszeniem dawki i nadmiarem powietrza, co jest niedobre, bo spadają max moc i moment, wzrasta spalanie, ogólnie nie jesteśmy zadowoleni. Oczywiście teraz zakładając, że przepływomierz jest sprawny, dodajemy gazu, zaczyna się wkręcać turbo, zaciąga więcej powietrza, maf wysyła sygnał, że mamy go więcej, bądź jest lepszej jakości --> zimne (lub jedno i drugie), to komputer teoretycznie powinien ustawić taką maksymalną dawkę, żeby nie zostawiać dymu za samochodem. W rzeczywistości podczas ustawień fabrycznych tak jest, przy nie lejących końcówkach i sprawnej turbinie dym pojawia się dopiero przy bardzo wysokich obrotach, przeważnie poza punktem max mocy z charakterystyki zewnętrznej.

I teraz zmieniamy doładowanie, załóżmy, że nie przesadzając, o 0.2-0.3 bar'a sprężamy więcej. Podczas maksymalnego wciśnięcia pedału przyspieszenia, turbo zaciąga więcej powietrza, przy niezmienionym przekroju prędkość tego powietrza wzrasta, opływając przepływkę bardziej ją chłodzi i musi się bardziej drucik podgrzać. Wiąże się to z wyższą wartością sygnału do sterownika i teraz on musi dobrać odpowiednio większą dawkę paliwa, oczywiście bezdymnie. Wszystko byłoby fajnie, gdyby mapy były ustawione w nieskończoność, ale w rzeczywistości tak nie jest. I najbardziej ciekawi mnie to jaka max granica ilości paliwa jest ustawiona...

Wiooreck, a tam nie ma oprócz "elektronicznej" ustawki również najzwyklejszej w świecie śruby odpowiadającej za dawkę paliwa? Ustawiasz większy max .. i już .
Bez tego zostaje tylko "cziptjuning"

Wiooreck, generalnie do ogarnięcia diesla, jeśli zna się zasadę działania, zna się budowę i działanie jego pompy potrzeba dobrego wzroku
Ew. nada się EGT

Chodzi o to, że strojenie polega na podniesieniu ciśnienia doładowania,
a następinie podnosisz dawnę paliwa aby było na granicy dymienia.
Pomaga w tym EGT, a AFR raczej słabo z tego co się ostatnio dowidziałem

Wiooreck pisze:I najbardziej ciekawi mnie to jaka max granica ilości paliwa jest ustawiona...

No i chyba najlepiej będzie sprawdzić to (mają na sto procent sprawną przepływkę) podłączając EGT i podnosząc lekko doładowanie
Temp. spalin nie może przekroczyć ~950*C
Wszystko odwrotnie jak w benzynie

Dzisiaj poczyniłem w tym temacie trochę postępów. Niestety za dużo nie dało się ukręcić ze względu na chu..steczkowe dojście do cięgna zaworu WG. Trubo dmuchało 0,6 bara od 2,5k obrotów w górę. Obecnie przy 2,5 dmucha lekko powyżej 0,6 bara, natomiast w granicach 3,2k i w górę doładowanie wzrosło do 0,7 bara. Auto w tym zakresie zdecydowanie ożylo.

Brak zmiennej geometrii powoduje niekorzystny przebieg doładowania (max boost baaaaardzo wysoko jak na diesla). Dodatkowo bardzo dziwnie napisany program, ubogo na dole (do 2 tyś), ubogo w przedziale 2700-3200..., kurna trzeba go podlać.

wyciągnąłeś z softu wszystkie mapy?

Czy wszystkie (mało ich), to nie wiem, ale coś tam wyciągnąłem, żeby się dowiedzieć czemu takie "dziury" w ciągu są. Później przeszukałem internet, by znaleźć przykładowe wykresy char. zewn. to moje przemyślenia się potwierdzają. Aczkolwiek nic nie grzebałem dalej, więc nie zapisywałem nic.

marlos90, po paru niewielkich modach ten samochód zaczyna jechać