NissanDreams pisze:czajnik Unikasz odpowiedzi?? ile wsadziłeś w DE??
To poznamy tak naprawdę jaki jest koszt zmodzić DE i VE
nic nie poznamy, bo to będą koszta wyścigowego silnika któremu bliżej do silnika z KitCara lub Primery BTCC a niżeli do VE lekko modzonego.
Się wtrącę w te dyskusje:
Widzę że przyjeliśmy że seria VE (na seryjnych gratach z DE które siedziało w aucie) to koszt 3500PLN. I teraz zgodzę się z tą kwotą jeśli samemu wkłada się ten silnik i go stroi. W każdym innym wypadku ta wartośc jest nie realna:
1) silnik - 2600-2800
2) wsadzenie - 500-800
3) koszta płynów, olei filtrów itd - 500
4) elektornika - 200-300zł (ecumaster używany)
5) strojenie - 500-800zł.
wychodzi najtaniej 4300zł - najdrożej 5200zł Minus silnik DE który moze ktoś kupi - ale jak nie kupi to go nie odliczamy.
Po tej kwocie mamy 175-180KM lub mniej bo jeszcze nie ma przesuniętej odcinki. Jak to chcemy to dochodzi 100-150zł.
To założenie mówi że kupiliśmy zdrowe VE, więc zakładam że w aucie mamy zdrowe DE.
Mnie 163-165KM 196-200Nm kosztowało coś koło 1000-1200zł. Nie pamiętam dokładnie ale składało się na to: Mod rozrządu, przeróbka przepustnicy, stożek, kolektor 4-2-1 z p110GT, wydech 55mm na 3 tłumikach przelotowych, wywalenie klimy. shamowane było na 158KM 196Nm na seryjnym wydechu i z klimą. zakładam że wydech dał około 5KM i 5Nm.
Co więcej auto tak szło że postawiłbym dużo pieniążków że zjadło by VE w w/w konfiguracji. Głównie dzięki temu ze zanim VE wkręciło by się do tych swoich 8500 to ja byłbym bieg dalej a wchodziłem na prawie maksymalny moment po zmianie.
Porównując koszta zostaje mi jakieś 3 tyś na kolejne mody. Wałki, strojenie czy zdjęcie głowy zrobienie kanałów i planowanie o 1,2-1,5mm głowy, co by dało pewnie okolice 180-190KM 210-215Nm.
Zgodzę się z jednym argumentem albo w sumie dwoma, które działają na korzyść VE przy takim porównaniu i oczywiście założeniu że auto jest do jazdy na co dzień:
1) VE będzie mniej palić w ruchu miejskim. Konstrukcja takich silników jest właśnie po to aby początkowa/pierwsza faza była relatywnie marna i zarazem ekonomiczna, a druga ostra i paliwożerna. Nie wiem jakie dokładnie są wałki w sr20ve ale na przykład u mnie w corolli jest mniej wiecej tak: 225*/292* co daje spalanie średnie 9l/100km przy wadze auta 1220kg. W nisanie jest troche lepiej z tego co kojarzę ale nie bedzie wiecej niż jakieś 240*/290-300*. czyli dół bedzie troche lepszy ale i bardziej paliwożerny. co i tak nie zmienia faktu że bedzie mniej palił VE od DE o jakis 1 litr.
2) Drugi argument jest taki: wkłądamy seryjny silnik który bedzie żywotniejszy od każdego modzonego. I tu postawię "koniec i kropka"
Więc po raz kolejny napiszę: do dupowozu bez aspiracji sportowych po za zlotem czy okazjonalnymi startami w mieście wole VE bo to seria. Ale jak już mam modzić to do sportu wole DE bo je już mam więc zamiast kupować "kota w worku" wolę robić DE za kase wydaną na VE. a natomiast do modów pogoni za mocą czy też wyścigów Miejskich wybieram opcje o której nikt tu jeszcze nie powiedział czyli DE-T.
Uturbi się seryjne DE za mniej niż wsadzenie lekko zmodowanego VE (205-215KM) a to rozwiązanie ma 2 głowne zalety: seryjny silnik na byle jakiej turbinie wypluje +/- 250KM 300Nm przy 0,4-0,6 bara co wytrzyma seria i zje każde VE n/a w tym kraju a jak się coś wysra to goły słupek kupię za 800 max 1000 PLNów.
To takie 3 grosze z mojej strony. a żeby uprzedzić pytanie, mój silnik w obecnej konfiguracji bedzie mnie kosztował max 5tyś PLN. Tylko to jest silnik który przejedzie rocznie 2000-3000km max lub mniej. Ile bedzie miał mocy nie wiem ale powinien wypaś porównywalnie do VE lekko zmodzonego.