howard512 pisze:Po szlifie głowicy napinacz sobie nadrobi i jest to samo.
Nic sobie nie nadrobi, bo nie ma jak. Odległości między wałkiem wydechowym, a wałem nie zachowasz bez przestawienia któregoś z nich. Na każde ścięcie łba/bloku przypada proporcjonalne co do wartości przyspieszenie wałków. Oczywiście mało kto by się na tym dłużej rozwodził przy zwykłym dupowozowaniu SR20 hehehe, ale dajmy na to łeb dziewica SR20 leci w dół o 1.5 mm, a to więcej niż +3 stopnie, to już robi różnicę.
Chińskie kółka - jedno lepiej wykonane, drugie deczko gorzej. W szczególności mam na myśli osiowość zębatki do reszty, oraz trasowany znak na niej względem podziałki. Tak +/-0.25 stopnia błędu jest na wstępie, do tego bardzo prawdopodobny błąd paralaksy przy ustawianiu bo mają spory cokolik i w transmisji "na żywo" za cudownie się tym nie operuje, no i te śrubki blokujące/podkładki jak i gwinty - jakie tam są, takie są i niebezpiecznie jest wierzyć, że coś trwa wiecznie

No, ale lepszy rydz niż nic.
Z drugiej strony, pół stopnia w tą czy w tamtą... hehe, tam łyżwa podcięta, zęby kółka wyrobione łańcuchem, on sam wyciągnięty, a już o ciulowym oleju w obiegu nie wspominając itd. Dlatego pilnikologia oem kółka się przyjęła bo jest tania i przy tym założeniu spełnia swoją rolę. Oczywiście są obróbki koła z odpowiednim montażem działające długie kkm nieustępujące oemowi i są też wydumki z których powstają ułamki tuningowo-pośrednie z nadzieją na lepsze jutro. Każdy silnik to inna historia, jeden przyjmie +8, kolejny ma +5, jeszcze innemu +1 to inaf. Jedyne dywagacje o magicznej stałej liczbie przyspieszenia ssącego dla każdego silnika o ileś stopni można rozważyć pod kątem późniejszego optymalizowania zapłonu, co zresztą tak najczęściej się robi
