Mój 2,5" przelot jest już na tyle głośny, że jechać stałą prędkością 90km/h po prostu się nie da


Obstawiam, że po materiałach wygłuszeniowych nie zostało już nic, więc postanowiłem własnoręcznie odbudować wygłuszenie tłumika końcowego. Analizując wątki na rożnych forach (począwszy od samochodowych skończywszy na motocyklowych), dowiedziałem się, że najefektywniejsze jest zastosowanie 2 różnych materiałów. Pierwszy (stosowany w pierwszej kolejności) służy do owinięcia rury perforowanej- to wata stalowa. Drugi, natomiast to typowy wypełniacz. Musi być niepalny, nie gnilny, najlepiej nie chłonący wody, odporny na różne syfy wypluwane z silnika.
I teraz pytanko do Was- jaki materiał polecacie? Jakąś watę szklaną, może ceramiczną? Czytałem nie raz nawet o zastosowaniu nawet koca gaśniczego

Może ktoś się dobrze zna na jakiś materiałach typowo budowlanych spełniających w/w wymagania?
P.S.
Watę stalową już kupiłem. Wziąłem ciut droższą, ale za to kwasoodporną- dłużej posłuży.
Pozdrawiam
