FORUM NISSAN ZONE

w tamtym tyg miałem stłuczkę-koleś przetarł mi tylne drzwii,pogioł tylny błotnik,porysował i wyłamał klapkę wlewu paliwa

wycena jest na 780pln[ze względu na korozję drzwii]
błotnika nie zaliczyli na wymianę tylko do naprawy-a wczesniej ten element nie był naprawiany

czy mam jakie sszanse na zwiekszenie odszkodowania??

W Polsce nic nie może odbyć się bez odwołania. To już norma w firmach ubezpieczeniowych. Albo weźmiesz kasę i się odwołasz , albo stawiasz auto do warsztatu i niech robią na fakturę.

o w p....du!!!!

dla porównania ja za wcześniej!! naprawione pęknięcie mocowania narożnego zderzaka do błotnika oraz ryskę długości 3 cm i szerokości 2 mm na narożniku dostałem 1200 zeta...( i wyliczone 50%) więc pisz odwołanie!!

z tym że pamiętaj że w serwisie dadzą Ci do podpisania klauzulę że jeżeli Z.U. nie pokryje kosztów naprawy wcale lub w całości to masz 7 dni na zapłatę. Także jedź do serwisu niech wycenią Ci naprawę na piśmie, z pismem i odwołaniem idź do likwidatora i czekaj na odzew.

no właśnie pewnie tak zrobię-szkoda tylko że chcą faktury przy naprawie bezgotówkowej
ale jescze wezwałem rzeczoznawce na ponowne oględziny więc może kwote powiększą

ciapek, artykuł jest na forum, nawet w temacie podklejonym " ¤ Miałeś wypadek - przeczytaj"

rzeczoznawca był-SZKODA CAŁKOWITA bedzie!
tylko podał w wątpliwość czy dostane to odszkodowanie ,bo z rysunku wynika że to ja byłem sprawcą...czekam na decyzje ubezpieczyciela-aby do przodu!!

ale mam tez pytanie właśnie z tym związane-HESTIA już wypłaciła mi tzw KWOTĘ BEZSPORNĄ na konto-dostałem te zpismo w tej sprawie--oc bedzie jeślki jednak stwierdza że to moja wina była[NA OŚWIADCZENIU JEST WYRAŹNIE PODKREŚLONE ,ZE MÓJ PRZECIWNIK WZIOŁ ODPOWIEDZIALNOŚC NA SIEBIE...]

czy nie każą mi wtedy zwrócic tej KWOTY BEZSPORNEJ??

Sorki za OT.
Ja dzis kolege z klasy przychaczylem jak wyjezdzalem. Bo ciasno bylo a jak to w szkole sredniej bywa,wszyscy na sile musza na dwor zeby zapalic i popatrzylem sie do tylu i powolij cofalem ale za wczensie skrecilem. Ja prawie nic nie mam na swoim aucie a on ma wgniecione tylne drzwi. Ale on ma nexie to wiadomo jaka mieka tam blacha.
Skonczylo sie na tym ze zobaczylismy pojechalismy sobie do domu i ja mu daje 150 zl za to. Kupi sobie drzwi za to albo da zeby wyklepac.

no i co nikt nie ma pomysłu --czy wiedzy na mój ostatni POST>?

"Zgodnie z art. 405 k.c. poszkodowany, jako wzbogacony o nienależne świadczenie, wynikające z zaistnienia przesłanki określonej w art. 410 k.c. obowiązany jest do zwrotu sumy pieniężnej, którą uzyskał od TU bez podstawy prawnej."

Jeżeli uznają że sprawca był niewinny (dziwnie to brzmi) to mogą zażądać zwrotu.

hmm-to by nie było dla mnie dobre rozwiązanie

możesz opisać zdarzenie? Będzie łatwiej wnioskować co zrobić żeby było dobrze

hmm, wjeżdzałem z prawego pasa na rondo,na lewym pasie po rondzie jechał terenowy hyundai-wjechałem przed niego na jakies 15metrów wcześniej i kontynuowałem jazdę na wprost po prawym pasie ronda--on z lewego pasa chciał skręcić w prawo-zjechać z ronda--miał linie przerywane do kontymnuacji jazdy z lewego na prawy pas-które przecinały mój tor ruchu

udeżył mnie jak ja już opuszczałem jego tor jazdy-w lewe tylne drzwii i lewy błotnik...

w warszawie są chyba tylko 2 ronda o takim ruchu ..

U mnie kiedyś znajomy się nie zgodził z wyceną 1-szego rzeczoznawcy od ubezpieczyciela, gdyż uważał, że jest niezgodna ze stanem faktycznym.
Odwołał się i nie podpisał wyceny 1-szego rzeczoznawcy, tłumacząc to brakiem kompetencji 1-szego rzeczoznawcy i pop prosił o innego. Za 2 razem już było ok


pozdro

w tej sytuacji jest to problem. przykład: jedzie samochód A z kierunkowskazem w prawo. z podporządkowanej wyjeżdża pojazd B widząc kierunek u A. A jednak nie skręca i jest stłuczka. Z oświadczeniem dobrowolnym sprawcy idzie wyciągnąć kasę od ZU ale jak policja przyjedzie stwierdzi winę B. W przypadku Lukasa policja też by na 90% orzekła jego winę...

właśnie -byłaby moja wina... nie ruszam dalej tematu bo się hestia jescze rozmyśli-ale napisze co nastąpiło po drugich oględzinach

nie zaliczyli klapki wlewu paliwa na wymianę i poprosiłem o ponowne oględziny-przyjechał ten sam kolo i ni z tego ni z owago mówi że błotnik jednak pójdzie do wymiany... BĘDZIE SZKODA CAŁKOWITA
po 2 tyg pani w HESTII mówi że doliczyli mi 159pln za klapkę a odstąpił likwidator od szkody całkowitej bo można auto naprawić bez wymiany błotnika[mimo że na PROTOKOLE było zaznaczone-nieopłacalność naprawy]

moim zdaniej rzeczoznawca czekał na łapówkę-jak nie dostał to zmienił zdanie...dostałem 950pln za co dałoby sięnaprawić auto ale ze szkody całkowitej miałbym ok 2000pln...

ale nie ruszam sprawy bo tak jak napisałem wcześniej mogli by odstąpić od wypłaty-[bo to moja w sumie wina]zabraliby zniżki i jescze zostałbym z uszkodzonym autem