Strona 1 z 1

[OC] Zniszczenie mienia (odszkodowanie)

: 2013-01-26, 15:01
autor: Dreams
Mam mały problem a było to tak...

Byłem wczoraj na przeglądzie i przed wjazdem właściciel warsztatu obkopał mi auto do okola ze śniegu żeby mu nie nanieść do środka ale na drugi dzień jak umyłem auto zobaczyłem pęknięty zderzak przedni(jest ślad przeciągnięcia butem) i pękła listwa progowa od kopnięcia, pojechałem do gościa powiedział że to nie on a mam światka bo kolega zemną był i widział całe zdarzenie i czy mogę się ubiegać o odszkodowanie od niego? bo temp. jest na minusie cały czas i mogło popękać, stało to się na jego terenie.
Tego na pewno nie było wcześniej bo nie widziałem a sam robiłem auto i sam nim jezdziłem.
Czy mam szanse żeby zapłacił za to? i gdzie mam z tym iść??
Proszę o pomoc w tej sprawie.

: 2013-01-26, 15:09
autor: Rysiu83
1. Monitoring był?
2. Dobra wola tego gościa co do zapłaty za zniszczenia..ale tu musi się do tego przyznać.
3. Sprawa sądowa - tu zaś musisz mieć solidne dowody i kolega jako świadek jest tu bardzo ważny system (2-1)
4. Też będziesz jakoś musiał udowodnić iż takiego uszkodzenia wcześniej nie posiadałeś...tym bardziej że zobaczyłeś to dzień później gdzie może być obrona pod tym kątem iż to Ty właśnie gdzieś i jakoś to uszkodziłeś,facet może twierdzić iż chcesz wyłudzić pieniądze.No niestety.Walcz.Dziwię się iż Twój kolega Ci nie powiedział o tym wcześniej.Pojechałbym jeszcze raz tam i spokojnie pogadał.Jeśli dalej będzie szedł w zaparte.Policja,kosztorys,sprawa.
Ogólnie może być ciężko. :-/

: 2013-01-26, 15:09
autor: zuh
Wydaje mi się, że ciężko będzie udowodnić, że to on. Mógł np ktoś w nocy kopnąć ale jak masz świadka to warto próbować.

: 2013-01-26, 15:12
autor: Dreams
On nie zapłaci mi go tak mi powiedział a na zderzaku wczoraj na spocie jak bylem to widzialem zderzak przedni ze farba odskoczyła a od gościa pojechałem prosto na spot więc nigdzie indziej to sie nei stało.

: 2013-01-26, 15:23
autor: Rysiu83
Art. 415 kodeksu cywilnego mówi: "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia"

Musisz to tylko udowodnić.

: 2013-01-26, 15:26
autor: vixo
Ja bym nie dał sobie auta kopać :-P

: 2013-01-26, 15:27
autor: Rysiu83
Pewnie sam swoje kopiesz jak śnieg zalega tu i tam :-P ja kopię a co!!!!! :-)

: 2013-01-26, 15:48
autor: vixo
Zimą nie użytkuje :D I nie mam powodu do kopania :-P
W ramach rekompensaty, żeby nie odstawać od innych na halę 3razy w tygodniu chodzę piłkę pokopać :D

: 2013-01-26, 15:51
autor: piotr100lica
Ja miałem podobna sytuacje tyle ze robotnicy wylewali asfalt i ręcznie zepchneli mi auto na pobocze wgniatajac nadkole, wezwalem policję a oni powiedzieli ze muszę mieć świadka bo tak to nici, ale dowiedziałem się co za firma wykonywała te prace, telefon do szefa, trochę niemilych słów z jednej i drogiej strony..... Nie przyznawał się ale nie odpuscilem, na drogi dzień zadzwoniłem znów i już na spokojnie rozmowa.... Na następny dzień pan dyrektor podjechał ze swoim kierownikiem i dali mi swoje ubezpieczenie firmowe i pieniążki za nadkole dostałem..... Cuda się zdarzają. :-)

Re: Zniszczenie mienia (odszkodowanie)

: 2013-01-26, 21:49
autor: Zielkq
NissanDreams pisze:obkopał mi auto do okola ze śniegu żeby mu nie nanieść do środka
(..)
(jest ślad przeciągnięcia butem) i pękła listwa progowa od kopnięcia,
pojechałem do gościa
(..)
czy mogę się ubiegać o odszkodowanie od niego? stało to się na jego terenie.
Miejsce nie ma tutaj znaczenia, zgodnie z 415kc (zakladajac, ze to bierzemy za podstawe) liczy sie osoba i jej wina, ktora (nie)stety zgodnie z 6kc musisz wykazac Ty...
Jezeli jest jeszcze ten slad buta to zrob ladne zdjecia uszkodzen ( tak profilaktycznie, nie wiem na ile slady sa trwale)
Prawo kodeksowe to jedno, ale wlasnie najwieksza 'zabawa' zaczyna sie przy udowadnianiu - moglbys probowac uprawdopodobnic sytuacje (obok swiadka, ktory jest pewny) poprzez wykazanie praktyki 'obkopywania' samochodow przez tego wlasciciela warsztatu.
Z drugiej strony wez pod uwage koszty calej zabawy sadowej...
Powodzenia

: 2013-01-29, 15:55
autor: Misiek
może facet ma chociaż ubezpieczenie? Możesz z nim pogadać że to go nie będzie nic kosztować a Tobie na pewno bardzo ułatwi sprawę.
Jak się nie zgodzi i będzie szedł w zapartę to niestety...

: 2013-01-29, 18:01
autor: Rzeznik
Jeśli ma OC (jako pracownik) to nie ma problemu, uderzasz do jego szefa (gorzej jeśli sam nim jest) i załatwiasz sprawę. Tak jak piszą wyżej, sprawcę to nic nie kosztuje, a Ty dostaniesz pieniądze.
W razie pytań pisz pw, postaram się pomóc.