Cześć, jakiś czas temu pytałem o kompatybilność daszków przeciwsłonecznych pomiędzy P11/WP11, a P.11.144/WP11.144. Dzisiaj mogę napisać, że wszystko ładnie pasuje i bez większych modyfikacji da się dołożyć daszki mające lusterko i podświetlenie. Poniżej opis na przykładzie mojej WP11.
Wyłączenie odpowiedzialności:
Wszystko co niżej opisane robicie na własną odpowiedzialność. Wszystko u Was może wyglądać inaczej i jeżeli coś popsujecie, to nie do mnie z pretensjami
Przy podłączeniu do zasilania lampek wnętrza i stworzeniu zwarcia prawdopodobnie poleci rezystor w module ściemniacza - opis gdzieś na forum.
Co potrzebujemy?
- daszek/2 daszki przeciwsłoneczne z wbudowanym lusterkiem i oświetleniem (z tego co się zorientowałem, to montowane to było tylko po stronie pasażera, także w moim przypadku potrzebowałem jednego z wersji europejskiej, a drugiego od anglika)
- śrubokręty, klucze do radia,
- coś do podważania (np. śrubokręt+szmatka)
- trytki (opaski samozaciskowe)
- koszulki termokurczliwe + taśma izolacyjna
- kostki do łączenia kabli
- lutownica
- trochę kabla (dwie żyły)
- trochę wolnego czasu (mi to w sumie zajęło dwie noce, ale to ze względów na schnięcie uszczelnienia, które robiłem przy okazji

)
- jakieś zdolności manualne
Tytułem wstępu:
Moja WP11 pod względem oświetlenia jest biednie wyposażona przez fabrykę - na podsufitce są tylko dwie lampki oświetlające wnętrze, a brak jest dodatkowej, służącej do czytania map (nad lusterkiem środkowym). Z tego też względu opis podłączenia będzie oparty na względnie najłatwiejszej dla mnie opcji, a nie na takiej, jak być prawdopodobnie powinno w oryginale:
janusz pisze:Podświetlenie wpięte równolegle do tego tego co jest koło lusterka wstecznego.
Nie podpinałem się też pod posiadaną lampkę, do której de facto byłoby najbliżej ze względów ilości prac potrzebnych na wykonanie - nie bardzo wiem, którędy leci do niej kabel, bawić się w szukanie też za bardzo nie chciałem bo skończyłoby się na demontażu całej podsufitki... Nie ciągnąłem też kabli dachem, bo bez ściągania podsufitki mało poręczne to by było, a i mogłyby się obijać powodując w jakiś sposób hałas. Co więcej, w mojej gotowej instalacji nie było...
Jedziemy:
Gdy mamy wszystko to zaczynamy zabawę od wykręcenia dwóch śrub trzymających dotychczasowe słoneczniki i wyciągamy je w dół (same wypadną) - naszym oczom ukazuje się dziura w metalowym wzmocnieniu, którędy finalnie wypuścimy kable. Do tego wykręcamy śrubkę z zaczepu i na siłę (lecz z umiarem) wyciągamy do w dół. Z drugim daszkiem postępujemy podobnie.
Otrzymujemy taki widok:
Następnie zajmujemy się osłoną przednich słupków. Początkowo myślałem tylko o ich odchyleniu, jednak warto je zdjąć w całości. Aby się do nich dostać zdejmujemy uszczelki na krawędzi drzwi (są na wcisk, chwytamy palcami i ciągniemy), które przysłaniają nam dostęp (wystarczy tylko kawałek, jak na zdjęciu):

a następnie z wyczuciem, od góry podważamy i odginamy osłony słupków (ręce do tego wystarczą, bez śrubokrętów, etc.) Poniżej zdjęcie słupków od środka - sam wcześniej szukałem tego po allegro, aby zobaczyć mocowania):

W wersji z dodatkowymi głośnikami w słupkach prawdopodobnie konieczna będzie tutaj mała modyfikacja postępowania, ale tu się już nie wypowiem, bo nie miałem styczności.
Następnie odkręcamy uchwyt po stronie pasażera znajdujący się na podsufitce (podważamy delikatnie w odpowiednich miejscach i odkręcamy śruby).
Wymierzamy odpowiednie długości kabli (warto zostawić trochę zapasu, po dokładnym przymocowaniu kabli może okazać się, że będą zbyt krótkie, aby wygodnie je łączyć...)
Jeżeli do daszków mamy pełne kostki, tj. zarówno gniazdo jak i wtyk to do wtyku podłączamy odpowiednio kable (prawdopodobnie wystarczy wyjąć kawałki starego kabla i w ich miejsce wsadzić nowe - mi się jednak ta sztuka nie udała i chałupniczą metodą doczepiłem się do tych kawałków - zdjęcia poniżej):

Lutownica+koszulka termokurczliwa+taśma izolacyjna i działa
Z obiema postępujemy identycznie. Ja niestety posiadałem tylko jedną pełną kostkę, a dwa lusterka, także w drugiej przy pomocy przerobionych wsuwek + koszulek termokurczliwych + taśmy izolacyjnej dorobiłem prowizoryczny wtyk do kostki. Chciałem, aby pozostała funkcjonalność w postaci możliwości odpięcia daszków bez konieczności cięcia kabli (można było jest przylutować na stałe)
Zaczynamy ciągnięcie kabli od dziury w miejscu mocowania daszka. Przeciągamy wszystko w taki sposób, aby kostka od strony daszków została nam na końcu, czyli w dziurę wkładamy najpierw koniec idący do zasilania. Kable wkładamy w taki sposób, aby trafić w dziurę znajdującą się w tylnej części wspornika - po prostu wkładamy niejako w stronę tyłu samochodu i wyciągamy pomiędzy podsufitką, a dachem i kierujemy w stronę słupka. Ja radziłem sobie przez
delikatne! odchylenie podsufitki (uwaga na podsufitkę przy słupkach środkowych - tu się będzie zaginała - delikatne zagięcia są jednak po złożeniu całości niewidoczne)

Dalej lecimy przednim słupkiem do dołu (trytkami mocujemy od już istniejących tam kabli)

Od strony kierowcy sprawa jest prosta - dalej w dół i w okolice skrzynki bezpieczników. Od pasażera lecimy za schowkiem (nie trzeba demontować), za konsolą środkową (trzeba ją zdjąć - dwie śrubki od dołu, cztery? zatrzaski i dwa zatrzaski w kratkach, wpierw wyjmujemy radio). Mocujemy nasz nowy kabel do już istniejących trytkami, aby nie latał.

Dalej za schowkiem pod nogami pasażera i znowu w okolice skrzynki bezpieczników. Pamiętać, aby zabezpieczyć jakoś kabel, aby nie spadł na nogi kierowcy i nie przeszkodził w prowadzeniu, czy też aby nie zablokował jakiś urządzeń wewnątrz.
Podpinamy się pod oświetlenie wnętrza (ten punkt kiedyś rozwinę - obecnie ze względu na zbliżającą się sesję i ograniczone ilości czasu podpiąłem całość pod zapalniczkę - możliwość oświetlenia daszków mam jedynie po przekręceniu kluczyka, docelowo ma działać w każdej chwili)
Następnie skręcamy wszystko w odwrotnej kolejności i cieszymy się nowymi daszkami. Przy montażu bocznych słupków uwaga na kable!
Finalnie:
Pytania/skargi/wnioski?
Pozdrawiam