FORUM NISSAN ZONE

Ostatnio trafił mi się taki przypadek usterki instalacji lpg że postanowiłem go opisać.
Przypadek był taki że włosy mi dęba stanęły.

Wyciek gazu z elektrozaworu gazowego wymusił jego naprawę.
Kiedy wyjąłem i zaczęła się naprawa elektrozaworu gazowego zobaczyłem coś co mnie przeraziło.

Właściciel pojazdu myślał że naprawa instalacji lpg to prosta sprawa. A tymczasem człowiek zrobił takie rzeczy że ciężko uwierzyć.
"Zenek ze szwagrem" wymyślili patent ich zdaniem genialny.
Takie patenty powodują pożar instalacji gazowej.

Cała sytuacja opisana jest tutaj :

http://xxx.pl/uszkodzony-elektrozawor-lpg/

No fajnie fajnie ale liczyłem na to że oprócz wycieku gazu będzie chociaż coś iskrzyć w okolicy a tutaj robisz lament o włosach stojących dęba przez nieszczelne połączenia fazy ciekłej... no trochę słabo. No i gdzie tutaj jest uszkodzony elektrozawór?

Gaz w fazie ciekłej nawet rozprężający się trudno jest zapalić, co innego duże nieszczelności na fazie lotnej.

Post wygląda dla mnie jak reklama, a piszący jak początkujący robiący wielkie oczy na widok druciarskiej naprawy. Jeszcze parę lat praktyki i nic Cie już nie będzie dziwić

Dla Ciebie to może małą atrakcja.

Ja na własne oczy widziałem jak od takich usterek doszło do zapalenia się samochodów.
Samochody poszły do kasacji. A jeden kretyn kierowca z poparzeniami 1/3 ciał leczył się chyba z rok czasu.

tak tak na własne oczy Ty widziałeś spoko. A gdzie ta usterka elektrozaworu wiesz już?

moher3, kolega mouser już tutaj Ci nie odpowie. Wyłapał bana za spam i założenie konta tylko w tym celu

Temat zamykam, konto utworzone 6:17, post napisany 6:26 - reklama