WItam. Tak się zastanawiam w co można się zaopatrzyć (poza łopątą) by mozna samemu jakoś wydostac się gdy utknie się w zadużym śniegu. Może macie jakies sprawdzone teorie i sprzęt. Osobiście myslałem o takiej recznej wyciągarce łańcuchowej do 3 ton. Kosztuje cos koło 100 zł i do tego jakas np. kotwica czy szpila którą można by było wbić w ziemie.
pozd
i naładowaną komórką
