FORUM NISSAN ZONE

to już prawie 4 latka auto stoi, i ja już sie poddaje
-zdemontowany czujnik położenia wału - obracam czujnikiem jak obracam szybko iskra jest w kolejności czyli ok jak wmontuje czujnik i kręcę rozrusznikiem iskry nie ma to samo jak kręcę czujnikiem wolniej iskry nie ma

- padło na czujnik położenia wału zamówiony inny sprawny za 700 zl i jest to samo
- immo wykluczone
- komp podmieniony
- pompa pracuje jak kręcę czujnikiem

- power tranzystor ? na krótko jak podaje napięcie iskra jest

- może rozrusznik auto za słabo kreci ?

błagam pomocy każda rada jest cenna

moto-lucas napisz skad jestes, to może jakies madry głowy z Twoich okolic podjadą i obejrzą

ktoś z Katowic , Mysłowic, Sosnowca Zapraszam postawie piwo ! mam komputer pokazuje Normal aktualnie nie ma błędów, zastanawiam sie proszę o info czy jak obracam czujnikiem położenia wału powoli iskra ma być ? zastanawiam sie czy to nie rozrusznik za wolno obraca

Pchać dziada, aż zagada

vixo57 pisze:Pchać dziada, aż zagada

tu masz racje Tata mówi mi to samo trochę sie boje auto stoi 4 lata ! niech sobie klient podepnie go na linkę bo ja za to odpowiedzialności nie biorę i zobaczymy to chyba jedyna opcja albo wymiana rozrusznika co jest troszkę przerąbane w tym aucie

kompresja?

śmiechem żartem ale aby dobrze zmierzyć kompresję to rozrusznik musi dobrze kręcić a z tym wiąże się dobry aku

To jak kompresja będzie dupna można brać pod uwagę rozrusznik

Aku plus podpięty booster a świece są odkręcone ale jak stoi 4 lata to tam też czas swoje zrobił a pasków jest tam od cholery i kółeczek może wie ktoś coś na temat tego całego CAS czujnika położenia wału ? czy to jest normalne że przy niewielkim obrocie nie ma iskry a przy dużym obrocie iskra jest ? jutro wrzucę film

Jeśli kreci to przeciez nie rozrusznik, wszystko w aucie jest sprawne mechanicznie. Nie potrzeba mierzyć żadnej kompresji bo raczej ona też jest.

[ Dodano: 2012-10-24, 09:54 ]
Jeśli chcesz to wpadaj do wawy to autko napewno powróci o własnych siłach do domu

właściciel raczej auta tak daleko nie zawiezie, ja tylko muszę sie dowiedzieć jak funkcjonuje ten czujnik

ale co sie tak uczepiles tego czujnika. To moze byc jakas pierdola a Ty z czujnikami kombinujesz. Zacznij od akumulatora kabli rozrusznika itp. Skoro dales 700zl za cos co moze byc zupelnie niepotrzebne to moze warto dac 100zl na nowy ruzrusznik i 100zl w warsztacie skoro samemu nie chcesz robic. Moze wtedy zagada.

Zaloz temat na www.nissantech.pl tam sa specjalisci od SXow

w warsztacie to on jest u mnie komputer wskazuje na czujnik, wskazywał bo teraz jest ok zapytam tam gdzie radzicie

Napisz mi na PW gdzie stoi auto w mysłowicach to podjade i zobacze mam 10 km do ciebie.

200SX S14 nie ma czujnika wału a CAS - czujnik wałka
Paliwa dolej z dyszkę do baku i wtedy próbuj palić...

Kiedyś moje auto (sunny na sr20de) zdechło totalnie, kręciłem 3 dni rozrusznikiem, czujniki, listwa wtryskowa i nic. Po jakimś czasie okazało się, że wężyk spadł z pompu paliwa i nie podawał paliwa do silnika mimo ze pompa pracowała. Jeśli zapłon jest to szukałbym na początku w układzie paliwowym.

Dlatego trzeba w pierwszej kolejnści sprawdzić:
- czy jest iskra
- czy dochodzi paliwo do listwy i ew. jakie ma ono cisnienie

Sorka za OT, ale odpaliłeś go już? Jestem z Mysłowic, mój staruszek odpali Ci go za dobrą flaszkę jeśli nadal klęczy Nie żebym chwalił swoje bo to mój ojciec, ale jest wręcz odwrotnie. Utrzymuję z ojcem dość specyficzny kontakt i jest to ostatnia osoba do której uderzam jeśli autko nie gada. Dwa lata temu w mojej świeżo nabytej N13-stce od matki, która to stała 2 lata nie ruszona z miejsca, po dwóch zimach przestała palić. Rozrusznik kręcił jak głupi aż aku padło, zalewanie beny w gardziel dawało chwilowy efekt, ale jak tylko się to paliwo przepaliło to gasł (dodam że paliwo z baku normalnie podawał). Jak już sam rozłożyłem ręce po wymianie węży od powietrza, EGR i podciśnienia czegoś tam (aż tak się nie znam), po wyczyszczeniu dysz na tym gaźniko-wtrysku od GA16i nic to nie dawało oddałem auto do na prawdę db specjalisty samochodowego w mysło (kolega mój i ojca, poza tym certyfikaty merca, sascha, castrola itp...). Tam także nic nie wyczarowali... W końcu telefon do ojca (jest tak, a tak - pomóż). Ojciec zabrał auto na 3 dni. Okazało się że jak masz klemę i kabel + o dużym przekroju, to razem z nim idą jeszcze takie dwa cienkie o przekroju może 1,5^2. Nadal nie wiem do czego służą, ale jak się okazało były już tak zaśniedziałe że nie puszczały prawie wcale prądu. Ojciec tylko to wymienił i auto jak nowe.

to może min zasilanie kompa .. i dlatego auto nie pali !

dobrego mechanika tu trzeba

Koledze proszę wręczyć złota łopata!!!

gandi, otrzymujesz "Złotą Łopatę"