Wczoraj rano wsiadam do auta, odpalam normalnie. Wrzucam wsteczny przejechałem kilka metrów na parkingu i zgasł (na 99% bez mojej winy
 ) Próbuje ponownie odpalić a on nawet nie próbuje zakręcić. Na akumulatorze uczciwe 12,2V. Cała elektryka działa bez zarzutu. Rozrusznik chyba w porządku bo nie można nim tłumaczyć zgaśnięcia auta. Bezpieczniki posprawdzałem - niby wszystkie ok. Jakiś przekaźnik?
 ) Próbuje ponownie odpalić a on nawet nie próbuje zakręcić. Na akumulatorze uczciwe 12,2V. Cała elektryka działa bez zarzutu. Rozrusznik chyba w porządku bo nie można nim tłumaczyć zgaśnięcia auta. Bezpieczniki posprawdzałem - niby wszystkie ok. Jakiś przekaźnik?Ma ktoś jakiś pomysł?
Pozdrawiam, Kacper.



 . jak zacznie ci rozrusznik kręcić to będziemy szukac dalej
. jak zacznie ci rozrusznik kręcić to będziemy szukac dalej 