Jestem świeżym posiadaczem słoneczka 1.4 '92, to mój pierwszy post tutaj.
Poprosze o rade znawców tego autka.
Mam problem. Kupiłem wozidlo 2 miechy temu i wszystko grało, bez zastrzeżeń.
A tu nagle, tak z nienacka zaczeło sie, przepraszam za przydługi opis, ale to dla mnie dziwne zjawisko więc opisze symptomy najdokładniej jak umiem (pewnie fachowiec po 5 minutaj wyczai co jest grane... ja nie mam bladego o co tu chodzi):
-po uruchomieniu silnika czuć zapach benzyny
-zapala i jedzie normalnie, z tym że w momencie gdy siłą rozpędu na biegu samymi obrotami bez dotykania pedału gazu wymusze wysokie obroty i potem wcisne sprzęgło -gaśnie, spada z obrotów po prostu, po czym zapala od razu i z kluczyka i z "pycha" na rozpędzie.
-przy jeździe z równą prędkością czuć czasem że silnik przerywa, krztusi sie (dwa razy strzelił w tłumik, na szczęście brak ofiar...)
-po rozgrzaniu silnika zjawisko sie nasila
-na wolnych obrotach zcasem obroty trzyma równo i ładnie ale co któryś raz (jak sie doda gazu na postoju) spada poniżej obrotów i słychać że chodzi nierówno, obrotomierza nie mam, ale na oko jak normalnie trzyma ok 900 obr/min to co któryś raz (przypadkowo, od niczego zależności nie widze) spada gdzieś do 400, prawie gaśnie, ale trzyma sie, tylko słychać że ledwo daje rade nie zgasnąć. ruszy sie gazu - i znowu wraca na swoje obroty. i tak w kółko, co któryś raz na zmiane.
-czasem przy przyspieszaniu na wyższych obrotach krztusi sie, jakby brakowało mu paliwa.
-raz stanął mi na obwodnicy Trójmiasta, bo po tym gaśnięciu i zapalaniu nie chciał już zapalić, odczekałem z 20 minut i zakopycił normalnie i dojechałem spokojnie do domu...
czy ktoś może podpowiedzieć co też mojemu słoneczku do łba strzeliło? lub chociaż polecić mechanika w Trójmieście? Obdzwoniłem kilku, ale nikt nie chce gaźnikowca dotykać. Lubie ten samochodzik, jest fajny i chce nim jeździć, tylko nie mam nawet gdzie pojechać z nim do warsztatu, bo żaden znany mi mechanik nie chce go nawet oglądać. Proszę o pomoc... i sorki za przydługi tekst

Z góry dziękuje.