FORUM NISSAN ZONE

Witam. Od jakiegoś czasu borykam się z problemem rozładowywania akumulatora. Po naładowaniu prostownikiem wytrzymuje miej więcej 2-3 tygodnie w samochodzie a potem pada. Alternator zaś ładuje akumulator ale wtedy gdy auto jest dostatecznie rozgrzane. Miernik na wolnych obrotach pokazuje 14.5 V także jest ok. Jednak kiedy odpalę go gdy silnik jest zimny ładowanie nie przekracza 12,3 - 12,5 a przy przekręceniu kluczyka aby podgrzać świece napięcie na akumulatorze diametralnie spada do np. 10V Jest to bardzo męczące kiedy w trakcie dnia mam do przejechania niecały kilometr i akumulator nie nadąża się naładować. Jeśli ktoś może mi choć trochę pomóc będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam

alternator powinien od razu po odpaleniu auta ładować akumulator, czyli nie ważne czy ciepły czy zimny, napięcie na akumulatorze po odpaleniu powinno wynosić około 14.5V

Czyli wina tkwi w alternatorze?

kalman89 pisze:Czyli wina tkwi w alternatorze?

Najprawdopodobniej strzeliła jedna dioda na mostku prostowniczym i jedna z trzech faz podawana jest połowicznie.


Jest jeszcze inna teoria,sprawdź przekaźnik świec żarowych ,czy czasem nie trzyma za długo.
Podłącz miernik pod zacisk świec i zobacz jak długo jest na nich napięcie.

Zapytam a ile lat ma akumulator
Może po prostu nie trzyma napięcia.

Znam już całą przyczynę. Przekaźnik świec żarowych nie rozłącza świec także od momentu uruchomienia silnika do jego zgaszenia prąd cały czas szedł na świece i alternator nie wytwarzał dostateczną ilość prądu na ładowanie akumulatora. Czeka mnie wymiana przekaźnika. Koszt ok. 100zł Dzięki wszystkim za info. Pozdrawiam

kalman89 pisze:Znam już całą przyczynę. Przekaźnik świec żarowych nie rozłącza świec także od momentu uruchomienia silnika do jego zgaszenia prąd cały czas szedł na świece i alternator nie wytwarzał dostateczną ilość prądu na ładowanie akumulatora. Czeka mnie wymiana przekaźnika. Koszt ok. 100zł Dzięki wszystkim za info. Pozdrawiam

Coś mi ten przekaźnik za przeproszeniem smierdział