FORUM NISSAN ZONE

Oto taki problem z pacjentem -jest przewód zakończony oczkiem doprowadzający napięcie na listwę ze świecami żarowymi, jeżeli go odepnę i sprawdzę miernikiem, na włączonej stacyjce daje 10,3v (możliwe że z początku daje 12.4v ale tego nie zauważyłem) a przy wyłączonej nic. Jeżeli go podepnę pod listwę wtedy traci się napięcie i jest zero.


Podpinając na krótko zasilanie z aku na świece - auto bez problemu odpala.

Ktoś domyśla się co może być tego przyczyną ?

Fer, napięcie na aku pod obciążeniem będzie przysiadać. To, że po załączeniu zapłony masz na oczku te 10V to norma, bo grzanie świec załączane jest przez przekaźnik.

Na Twoim miejscu przejrzałbym dokładnie ścieżkę aku->bezpiecznik->przekaźnik->przewód do świec. Podejrzewam, że któryś styk jest przyśniedziały i tworzy się w ten sposób rezystancja połączenia, na której pojawia się spadek napięcia na skutek przepływającego prądu. Albo któryś przewód jest uwalony - pęknięty w środku.

Zapnij żarówkę pod kabel o listwy 12V/10W i szukaj przerwy. Jak zaświeci to naprawiłeś

Wojtus, po co szukać punkt po punkcie - lepsza jest metoda "złotego podziału".

Dodam że do przekaźnika są podłączone w sumie 3 wtyczki - dwie z grubszym przewodem (jedna z nich +12v) i trzecia wtyczka z dwoma przewodami (jeden z nich +12v) i nie ma różnicy czy stacyjka jest przekręcona czy nie, do przekaźnika dochodzi 12v z jednego grubszego przewodu i jednego cieńszego z trzeciej wtyczki

Fer, te dwa grube to są przewody prądowe, ten cienki to jest włączanie/wyłączanie przekaźnika. Moje zdanie jest takie - albo poleciał układ czasowy od świec, albo przekaźnik.

Jak przekaźnik zostanie załączony to na drugim grubym przewodzie tez będzie 12VDC