![;)](./images/smilies/oczko.gif)
Pojawił się mały problem z moim słoneczkiem, mianowicie od tygodnia jakoś ma problemy z rozruchem na zimnym silniku. Bardzo mnie to denerwuje nie ukrywam, tym bardziej że nawet w -25 stopniowych mrozach palił za pierwszym obrotem wału. On zawsze palił na dotyk
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
I teraz tak. Czytałem wiele o możliwych przyczynach tej usterki w różnych Nissanach, ale nie mam zamiaru wsadzić 1000 zł w wymianę świec, kabli, przepływomierza, sondy i jakiegoś tam zaworka VICS bodaj tylko aby się dowiedzieć że to nie to, bądź akurat trafić przypadkiem na uszkodzoną część. Poza tym co ważne, mój problem od całej reszty wyróżnia jeden szczegół.
Ponieważ nauczyłem się go odpalać na zimnym przez; zapełnienie układu paliwowego paliwem, czyli aż pompka skończy pompować, kręcenie rozrusznikiem i jednocześnie pedał gazu jakoś do połowy wciśnięty. Wtedy silnik zaczynała łapać co ewidentnie słychać (odpala 1 cylinder - dymi, 2 cylinder - dymi, 3 cylinder - dymi, ale można już lekko odpuścić lub dodać gaz i silnik reaguje, muszę go trzymać na 5 tys obrotów jakieś 20-40 sekund
![:(](./images/smilies/smutny.gif)
Domyślam się więc że mieszanka paliwowo-powietrzna jest nieprawidłowo dobierana, strzela z wydechu bo paliwa jest za dużo i przepala się dopiero w układzie wydechowym, a podczas rozruchu jest go za mało. Obstawiałbym tutaj sondę, ale nie mam skąd podmienić, ani też nie wiem jak tą prawidłowo zmierzyć. Kupno zaś nowej jest ryzykowne jeżeli okażę się że to nie ona.
Prosiłbym więc o sugestie co mogę jeszcze sprawdzić, na co zwrócić uwagę i jak zdiagnozować sondę. Kable i świece były niedawno wymienione na graty za ponad 200 zł, filtry są nowe.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc,
Przemek.