[N13] Raz na pare dni nie mogę odpalić PORADŹCIE!
: 2010-01-20, 20:10
witam,
z gory dziekuje za zainteresowanie sie tematem i bede wdzieczny za kazda rade!(bo niestety zdarza sie na tym forum ze czlowiek zostaje bez odpowiedzi)
Otóż mój problem zaczął się po montażu zagrów z obrotomierzem a mianowicie musialem zamontowac czujnik obrotow do pompy wtryskowej. Wykrecilem zaslepke w pompie i zaczelo z niej ciurkiem leciec ropa, no ale coz poradzic, wkrecilem czujnik napompowałem ręczną pompką i zapalil na pyk i chodził dobrze. Jedank od tej pory co jakiś czas zdarza mi się że po dłuższym postoju nie chce zapalić. Rozrusznik kręci, chyba dostaje rope bo dymi troche na bialo, ale nie ma bata, dopiero jak mocno bo jest dosyc twarda ale troche da rade wcisne pare razy pompke przy filtrze paliwa to zapala i jak wcisne 3-4 razy to kreci kreci i zaczyna zalapywac zalapuje w koncu pali ale jeszcze troche sie dlawi ale chodzi, jak pompompuje z 10 razy(ona ejst twarda wciskam ja ile sie da) to zapala po zakreceniu jednak ryknie i wskoczy po zaplonie na 2tys obr na sekunde i wyrzuci pek bialego dymu. Dodam ze nie ma tu kwestia mrozow, samochod stoi w garazu, a nieraz zdarzy sie ze na uczelni stoi na -10*C przez caly dzien i odpala na pyk doslownie. Zastanawiam sie co to moze byc, czy moze to miec związek z tym wkrecenim czujnika? Moze gdzies powietrze krąży w ukladzie czy coś? Dodam ze jak chodzi to jest idelanie nie dlawi sie ani nic po prostu czasem nie zawsze po dluzszym staniu(1 dzien) trzeba sie bawic z tą pompką bo nie chce zapalic. Aha nigdy nie odpowietrzalem i chce sie za to zabrac, czytalem jak odpowietrzyc i tam pisze zeby poluzowac ta srodkowa srobke przy filtzre paliwa ale mi od tej srodkowej srobki odchodzi wezyk ktory idzie do jakeigos nieduzego zniorniczka czy nie wiem co to i z tamtad na pompe, co to ejst? Mam po prostu wykrecic ta srobke i pompowac?
z gory dziekuje za zainteresowanie sie tematem i bede wdzieczny za kazda rade!(bo niestety zdarza sie na tym forum ze czlowiek zostaje bez odpowiedzi)
Otóż mój problem zaczął się po montażu zagrów z obrotomierzem a mianowicie musialem zamontowac czujnik obrotow do pompy wtryskowej. Wykrecilem zaslepke w pompie i zaczelo z niej ciurkiem leciec ropa, no ale coz poradzic, wkrecilem czujnik napompowałem ręczną pompką i zapalil na pyk i chodził dobrze. Jedank od tej pory co jakiś czas zdarza mi się że po dłuższym postoju nie chce zapalić. Rozrusznik kręci, chyba dostaje rope bo dymi troche na bialo, ale nie ma bata, dopiero jak mocno bo jest dosyc twarda ale troche da rade wcisne pare razy pompke przy filtrze paliwa to zapala i jak wcisne 3-4 razy to kreci kreci i zaczyna zalapywac zalapuje w koncu pali ale jeszcze troche sie dlawi ale chodzi, jak pompompuje z 10 razy(ona ejst twarda wciskam ja ile sie da) to zapala po zakreceniu jednak ryknie i wskoczy po zaplonie na 2tys obr na sekunde i wyrzuci pek bialego dymu. Dodam ze nie ma tu kwestia mrozow, samochod stoi w garazu, a nieraz zdarzy sie ze na uczelni stoi na -10*C przez caly dzien i odpala na pyk doslownie. Zastanawiam sie co to moze byc, czy moze to miec związek z tym wkrecenim czujnika? Moze gdzies powietrze krąży w ukladzie czy coś? Dodam ze jak chodzi to jest idelanie nie dlawi sie ani nic po prostu czasem nie zawsze po dluzszym staniu(1 dzien) trzeba sie bawic z tą pompką bo nie chce zapalic. Aha nigdy nie odpowietrzalem i chce sie za to zabrac, czytalem jak odpowietrzyc i tam pisze zeby poluzowac ta srodkowa srobke przy filtzre paliwa ale mi od tej srodkowej srobki odchodzi wezyk ktory idzie do jakeigos nieduzego zniorniczka czy nie wiem co to i z tamtad na pompe, co to ejst? Mam po prostu wykrecic ta srobke i pompowac?