Witam, pytanie jak w temacie. Nie zważając już na fakt że na wiosnę zaopatrzę się w nowiutkie, większe buciki do mojego Sunny N13 1.6 SLX hatchback 3-drzwiowy, to na dzień dzisiejszy mam dość poważne pytanie. Jakie powinienem utrzymać ciśnienie w oponach na chociażby do czasu zmiany kół na zimówki w moim Słoneczku? Dlaczego pytam o to, skoro mam to napisane po wewnętrznej stronie dekla od wlewu paliwa? Pytam, dlatego że jakieś 2 miesiące temu kupiłem nowe stare N13, obute w 14-sto calowe koła na oponach 185/65 na tylnej osi i 185/55 na przedniej, a za chiny ludowe nie wiem jakie powinienem w nich utrzymać ciśnienie. Tam seryjnie przewidziane są tylko koła 13" 165/75 i 175/65 (z tego co pamiętam) i tylko o takich mowa wszędzie gdzie szukałem. Problem w tym, że nawet na oko w lewej przedniej oponie powietrza ewidentnie zaczęło brakować, a ogólnie wszystkie te koła wyglądały na lekko niedopompowane (na co już mi zaczęto zwracać uwagę). Przejeżdżając koło Orlenu postanowiłem sprawdzić jakie ciśnienie mam, a było to średnio 1,9 - 2,1 bara. Wbiłem im 2,3 bara, ale nadal to ciekawie nie wyglądało, więc zaryzykowałem 2,6 bara

, a i tak dopiero zaczynało to wyglądać na normalną oponę. Tak czy owak więcej już nie wbiłem bo moim zdaniem 2,6 to już stanowczo dużo. Nie mniej jednak, drastycznie spadło spalanie, dotychczas za 50,00 zł mogłem przejechać 100 km, a teraz już lekko ponad 120 km, rozumiem tę zależność, ale sam fakt. Tak czy owak, na ogumieniu samochodu znam się jak wilk na gwiazdach, no powiedzmy że "tyle o ile". Jakie więc radzicie mi nabić ciśnienie do takich opon? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
PS: Opony nie są jakimiś chińczykami, aczkolwiek do najwyżej półki również nie należą - poza tym to już ich ostatni sezon bo parcieją. Nie pamiętam już ich producentów bo tył to inny, a przód inny, ale są to producenci chociażby przeze mnie znani. Jedna oś to chyba Bridgestone, a druga Dunlop, ale nie chce mi się teraz iść sprawdzać specjalnie.