Witam !
Mam pytanie czy ktoś miał taką przypadłość lub ma może pomysł co robić: Mam Nissana Micre K12, 2007r, 1.2 benzyna.
Wyjechałem z centrum handlowego, na następnych światłach w samochodzie poczułem nierówne wibracje, słyszałem nierówną pracę (nie wiem czego).
Po przejechaniu ok 500 m samochód zgasł a spod maski wyleciał siwy dym. Zapach jakby palonej elektryki.
Auto przetransportowane lawetą do znajomego, uczciwego mechanika:
Po przekręceniu stacyjki włącza się nawiew itp, silnik nie odpala. Po rozebraniu okazuje się że rozrusznik jest sprawny, Alternator wygląda ok, ale nie był otwierany.
Co dziwne to po odpięciu kabli alternatora auto nadal nie odpala z naładowanego akumulatora. Komputer serwisowy kolego mojego mechanika w ogóle nie łączy się z moim w Micrze....
Pod względem mechanicznym (silnik itp) auto jest sprawne, kwestia przeglągu alternatora...
Moja hipoteza to może zwarcie które nastąpiło od alternatora i spaliło komputer i immobilizer.
Czy ktoś ma jakiś lepszy pomysł co mogło spowodować awarię i jakie szkody mogło wyrządzić (i jaki może być koszt naprawy nawet na jakiś używkach) ?
Z góry dziękuję za pomoc!
[K12] nietypowa awaria i brak pomysłu - POMOCY !
Moderator: mimier
Ja miałem. Przebieg całkiem podobny. Akcja wyglądała tak, że jechałem sobie spokojnie jak gdyby nigdy nic i coś strzeliło. Zaświeciły się wszystkie możliwe kontrolki. Było lato, dym dostał się do kabiny i prawie dostałem zawału Zatrzymałem się, wyłączyłem wszystko, poszedłem zakręcić zawór LPG i zacząłem na drodze szukać przyczyny. Dym ulotnił się w ciągu sekundy a w kabinie czuć było spalony plastik. Nie pozostało nic innego jak laweta do warsztatu.michal85 pisze:Rzecz w tym ze mechanik rozebral dużą część auta i nie widać nigdzie co się paliło, dlatego pytam czy ktoś miał podobne przeboje.
Mechanik zaczął grzebać. Sprawdzał kabel po kablu i co coś poprawił, to wsadzał bezpiecznik i ten w ułamku sekundy się palił. Szukał kilka dni. Okazało się, że szlag trafił jedną z cewek - i to trafił tak idiotycznie, że na zewnątrz nic nie było widać a siało syf po całej elektryce.
Wymienił cewkę, wymienił bezpiecznik, auto jeździ do dzisiaj.
A Ty już uporałeś się ze swoim problemem?
Witam !
U mnie rozwiązanie było podobne, ale nie aż tak proste.
Po postoju u mechanika któy nic nie mógł znaleźć, auto trafiło do elektryka.
Również wymieniona została cewka, ktora się spaliła, oraz naprawione zostało zabezpieczenie przepięciowe komputera silnika. Po wyjeździe od elektryka, auto ujechało z 5km i spaliła się kolejna cewka i auto przeszło w tryb awaryjny,
Co się okazało: przy pierwszej awarii spalenie cewki spowodowała wadliwa lub zużyta świeca zapłonowa. Poza tym po rozebraniu komputera silnika okazało się iż jego zabezpieczenie przepięciowe spaliło się a płytka elektorniczna nosiła odbarwienia związane z wysoką temperaturą w 1 z rogów.
Kolejna cewka spaliła się gdyż auto nadal miało wadliwe/zużyte świece.
Pełne rozwiązanie aby rozwiązać problem szybko i jednorazowo:
-wymienić świece
-wymienić spaloną cewkę
- sprawdzić zabezpieczenie przepięciowe komputera silnika (odpowiada też za IMO)
-podłączyć auto do komputera serwisowego w elektryka w celu wykrycie i usunięcia błędów
- u mnie w początkowej fazie nie można było sprawdzić komputera silnika, gdyż tego nie odpowiadał komputerowi elektryka ( przez spalone zabezpieczenie przepięciowe)
koszt całej naprawy to 1000zł w tym nowa cewka za 470zł, potem kolejna już używka, 4 świece i robocizna., ale mam świetniego i taniego elektryka więc nie wiem ile wezmą inni.
U mnie rozwiązanie było podobne, ale nie aż tak proste.
Po postoju u mechanika któy nic nie mógł znaleźć, auto trafiło do elektryka.
Również wymieniona została cewka, ktora się spaliła, oraz naprawione zostało zabezpieczenie przepięciowe komputera silnika. Po wyjeździe od elektryka, auto ujechało z 5km i spaliła się kolejna cewka i auto przeszło w tryb awaryjny,
Co się okazało: przy pierwszej awarii spalenie cewki spowodowała wadliwa lub zużyta świeca zapłonowa. Poza tym po rozebraniu komputera silnika okazało się iż jego zabezpieczenie przepięciowe spaliło się a płytka elektorniczna nosiła odbarwienia związane z wysoką temperaturą w 1 z rogów.
Kolejna cewka spaliła się gdyż auto nadal miało wadliwe/zużyte świece.
Pełne rozwiązanie aby rozwiązać problem szybko i jednorazowo:
-wymienić świece
-wymienić spaloną cewkę
- sprawdzić zabezpieczenie przepięciowe komputera silnika (odpowiada też za IMO)
-podłączyć auto do komputera serwisowego w elektryka w celu wykrycie i usunięcia błędów
- u mnie w początkowej fazie nie można było sprawdzić komputera silnika, gdyż tego nie odpowiadał komputerowi elektryka ( przez spalone zabezpieczenie przepięciowe)
koszt całej naprawy to 1000zł w tym nowa cewka za 470zł, potem kolejna już używka, 4 świece i robocizna., ale mam świetniego i taniego elektryka więc nie wiem ile wezmą inni.
czytam te rożne problemy i się zastanawiam nad jedną rzeczą
Micra k12 miała być niby bezawaryjna (k11 taka była przez 5 lat użytkowania wymieniłem tylko pompę wody)
A co z samochodami gdzie piszą że samochód jest awaryjny np. laguna lub inne marki?
ja obecnie jestem co tydzień z naprawa jedno naprawiam drugie wychodzi itd...
Micra k12 miała być niby bezawaryjna (k11 taka była przez 5 lat użytkowania wymieniłem tylko pompę wody)
A co z samochodami gdzie piszą że samochód jest awaryjny np. laguna lub inne marki?
ja obecnie jestem co tydzień z naprawa jedno naprawiam drugie wychodzi itd...