Mam problem z moja niedawno nabytą Micrą (1.0 16v 44Kw 2001r). Szalały od samego początku obroty i auto gasło np. podczas dojazdu do świateł, ponadto auto paliło astronomiczne ilości paliwa. Pierwszą czynnością jaką zleciłem było podpięcie pod kompa-wykazało usterkę sondy lambda nr.2-czyli tą przy katalizatorze. Sondę została wymienioną na nową. Przy okazji zleciłem mechanikowi, aby wyjął i umył przepustnice oraz silnik krokowy-były dość brudne. Po wymianie sondy check silnika zgasł sam, bez kasowania. ale obroty dalej gwałtownie spadały i auto dalej gasło. Poczytałem na forum, że w często jest to wina przepływomierza. Przepływomierz został wymieniony również na nowy. Obroty się poprawiły, ale dalej zdarza się falowanie . Wymieniłem również świece w między czasie, bo jak się okazało, należało je już wymienić. Auto po tych wszystkich operacjach jeździ, obroty czasem zafalują, ale auto już nie gaśnie. Dziś jak na złość zapalił się znowu check, i auto nie ma już takiej mocy, jak przed tym faktem. Po podpięciu pod kompa wyskoczył błąd P0110- Czujnik Temp. powietrza wlotowego. Wiem, ze w wersji po lifcie nie ma takiego czujnika, sa tylko w wersjach przed liftem, ponadto wyjalem wszystkie wtyczki wokol przeplywki, profilaktycznie jeszcze je przeczyscilem, choc i tak wygladaly na czyste, ale to na nic. BLAD P0110- CZUJNIK TEMP.POWIETRZA WLOTOWEGO-USTERKA. Taki blad dalej sie wyswietla po podpieciu pod kompa. Blad ten mozna skasowac - check gasnie, ale po przejechaniu paru km zapala sie z powrotem, i auto dostaje mula...

