Miałem szczęści spędzić trzy dni w mieście hazardu, czyli Las Vegas. Widziałem tam co najmniej pięć Maxim A32 - trzy udało mi się sfocić, jedno Infiniti (chyba G20) i Maximę nowszej generacji - chyba A34... Powiem, że miło było zobaczyć, że w wielkiej Ameryce wciąż jeżdżą takie A32 jak nasze...
Pozdro
Marcus Maximus