Dzisiaj niestety doszło do awarii autka, jadąc spokojnie usłyszałem niepokojący dźwięk z pod maski, jakby coś się urwało i uderzyło o pokrywę, a później dźwięk jakby tłumik się urwał co najmniej. Po zjeździe na najbliższy parking i podniesieniu maski, zobaczyłem rozwaloną cewkę, a następnie świecę zapłonową

, okazało się że świecy znudziło się dotychczasowe miejsce pracy... gwint na świecy wygląda ok, elektroda na miejscu, więc podejrzewam że gwint w głowicy być może był uszkodzony i z biegiem czasu co raz to słabszy, a dziś już nie wytrzymał. Mam tylko nadzieję, że nie dostało się nic do cylindra.
Teraz pytanie, czy kupować nową głowicę, czy może próbować to naprawiać w jakiś inny sposób. Przy tej okazji obowiązkowa wymiana świeć, jednej cewki i ze względu na to że auto śmiga już na gazie od 2006 bądź 2007 roku, wypadałoby zrobić jakąś rewizje silnika, sprawdzić gniazda zaworowe itp. Co sądzicie? ile może wynieść koszt takiej imprezy?
Teraz pytanie do osób z podkarpackiego, gdzie najlepiej udać się z takim przypadkiem? najlepiej jakiś pewny warsztat w Rzeszowie lub okolicach, oraz gdzie najlepiej kupić cewkę?
pozdro
... jedno życie masz, tylko raz możesz być wielki...