Post
autor: jabu70 » 2020-01-21, 20:35
Nie odpala, co nie jest takie dziwne, biorąc pod uwagę że nie ma iskry z cewek na świece, a cewki nie inicjują iskry, bo nie dostają sygnału ze sterownika żeby pracowały, a sterownik musi dostać sygnał od jakiegoś czujnika żeby dał możliwość zadziałania cewek itd...
Bezpieczniki sprawdzone, pozostaje chyba najgorsza opcja, czyli żmudne szukanie przerwy w obwodzie sterowania w wiązce przewodów , kabelek po kabelku...
Jak do tej pory, wszystko co mogłem wyczytać w necie, raczej się sprawdzało. Kupiłem go z dość ciężkim odpalaniem, oczywiście masa dodatkowa dołożona , ale zapadła decyzja kupna nowego rozrusznika, bo naprawa byłaby w podobnej cenie. Od tego czasu odpalał na widok kluczyka, ale przyszła kolej na sprzęgło , bo kończyło swój żywot, więc rozbiórka , nowe założone i bajka, jedziemy dalej. Po tej wymianie już odpalanie nie było takie gładkie , ale poczytałem znów i okazuje się że każdy kto demontował skrzynię , prędzej czy później , miał problemy z odpalaniem i tu znów na pierwszy plan wychodzi masa do skrzyni , coś niby związane ze słabą przewodnością pomiędzy skrzynią a silnikiem. Dla mnie trochę to naciągane, ale co tam , następna masa bezpośrednio do skrzyni. Niestety odpalanie już nie jest od obrotu wału, tylko piłowanie po kilka razy aż odpalił. Moje podejrzenie padło więc na oczywistego winowajcę , który również mnie przećwiczył w innych modelach, czyli czujnik położenia wału. Jednak czujnik okazał się ok, więc jak miał jeszcze wenę na odpalanie, to szybko do mechanika i komputer diagnostyczny podpięty w celu diagnozy. Niestety wszystkie czujniki w tym modelu są dwupinowe więc dane nie były jednoznaczne, wskazywały tylko na zanik sygnału od czujników, stąd też dla świętego spokoju wymieniłem czujnik położenia wałka rozrządu, jednak również bez efektu.
Niestety z dnia na dzień coraz gorzej odpalał , aż w końcu przestał , jak już powyżej napisałem nie daje sygnału do zadziałania cewek zapłonowych, tylko rozrusznik miele jak młynek .
Oczywiście można lawetą dostarczyć do serwisu, dobrego warsztatu, lub innych czarodziejów ten samochód, ale tak jak pisałem we wcześniejszych postach , mam jeszcze inne samochody, więc pakowanie kolejnej dużej kasy w samochód o małej raczej wartości, gdy już od zakupu włożyłem w niego jego równowartość w częściach, to raczej zniechęcająca historia. Dlatego mając w miarę sprawne ręce i wyobraźnię, chciałbym we własnym zakresie go ożywić z Waszą pomocą , lub jak się nie uda, sprzedać na części, choć byłoby szkoda, fajnie to jeździ (jak działa).
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie!
QX 2,0 manual 98r NAVI panel