Byłem wczoraj obejrzeć dokładnie tą MAXI:
http://otomoto.pl/nissan-maxima-salon-p ... 90367.html
Jej stan jest niestety fatalny.
Blacharka:
- przedni zderzak wygląda jakby kleiło go dziecko z plasteliny;
- spryskiwacze reflektorów nie działają - nie włącza się silniczek, nie ma wężyków, nie wychylają się;
- reflektory lekko się od siebie różnią - mam na myśli zmatowienie szkieł.
- maska na rogach przy szybie ostro rdzewieje;
- szyba przednia do wymiany;
- na słupku pod drzwiami pojawiła się spora korozja, na odcinku ok. 15 cm.;
- słupek B od strony kierowcy był robiony, zrobiony jest źle. Przednie drzwi bez luzu źle się domykają;
- tylne drzwi od strony kierowcy są źle spasowane. Mimo, że odstają od błotnika, mają duży luz na zawiasie, to zamykają się nadzwyczaj łatwo. Uszczelka jest bardzo pofałdowana.;
- próg pod drzwiami zrobiony fatalnie;
- tylny błotnik od strony kierowcy był malowany. We wnękach kół widać jeszcze podkład, widać też gdzie był szlifowany;
- klapa tylna jest spasowana dobrze, ale widać na niej zacieki, a na lampie podkład;
- podłoga bagażnika była OK.
To chyba tyle z blacharki. Prawa strona wygląda dobrze. Wygląda jakby przeleciała przez jakiś rów stroną kierowcy.
Silnik:
- chodził dziwnie nierówno, tak jakby wyskakiwał mu zapłon;
- miska olejowa mokra z jednej strony;
- skrzynia mokra od oleju;
- pali się lampka od ABS, jak pobieżnie obejrzałem ją tydzień temu, to się nie paliła.
Zaproponowałem sprzedawcy 15 tys. i powiedział, że się zastanowi. Nawet gdyby się zdecydował to odpuszczam temat.
Szczerze mówiąc wolałbym ją kupić uderzoną. Przynajmniej wiedziałbym co, i jak było zrobione.