POMOCY - kontrolki świateł awaryjnych, zegar od prędkości i radio.
: 2018-07-15, 09:56
Witam.
Mam taki problem. Kupiłem sobie nissana primere p11 po lifcie z silnikiem 2.0. Pożyczyłem auto bratu a on jako że pechowy postawił auto i ktoś w nie uderzył, brat nie zauważył że maska się nie domknęła i pojechał do domu ale w drodze maska się otworzyła i uderzyła w szybę. Po przejściu się do mechanika dowiedziałem się że za same części które uległy uszkodzeniu w wyniku obu uderzeń będę musiał przygotować się na spory wydatek bo mowa o 1400zł a tutaj nie liczymy robocizny. Uszkodzeniu wtedy uległy:
-reflektory
-chłodnica od klimy
-przedni pas
-maska
-szyba
-zderzak
-błotniki (ale jeden nadawał się do naprostowania)
Po popłakaniu sobie w kąciku pogadałem z innym zaprzyjaźnionym mechanikiem a ten powiedział że jeśli znajdę jakąś primere za grosze to on mi zrobi przekładke i wyjdzie mnie podobnie albo taniej. Więc przeszukałem internety i znalazłem piękną świetnie wyposażoną primere za 900 zł z tylko jedną wadą rozwalonym silnikiem. Oddałem oba samochody do mojego mechanika a ten zrobił swapa silnika bez problemu (nie wiem czy wspomniałem ze nowy nabytek miał silnik 1.8) no i wszystko cacy silnik odpala samochód jeździ ale pojawiły się małe problemy:
-nie działa licznik od prędkości i tylko ten (temperatura, wskaźnik benzyny czy obrotomierz działają bez zarzutu i podobnie jest z kontrolkami)
-z jakiegoś powodu nie wyłącza się radio a i ładowarkę jeśli zostawić wpiętą to będzie ładować nawet jeśli wyłączymy wszystko i zabierzemy kluczyki
-a i te diodki od świateł awaryjnych lubią odpierdalać jakiś ape shit jeśli zostawi się samochód samemu sobie to po powrocie te diodki migają jak pojebane (światła się też się zapalają). przestają w momencie w którym przekręci się kluczyk no i po jego wyjęciu nie wiem ile to trwa zanim znów zaczną odpipczać ale przy używaniu awaryjnych lub kierunkowskazów diody działają normalnie i reagują na polecenia.
Mam taki problem. Kupiłem sobie nissana primere p11 po lifcie z silnikiem 2.0. Pożyczyłem auto bratu a on jako że pechowy postawił auto i ktoś w nie uderzył, brat nie zauważył że maska się nie domknęła i pojechał do domu ale w drodze maska się otworzyła i uderzyła w szybę. Po przejściu się do mechanika dowiedziałem się że za same części które uległy uszkodzeniu w wyniku obu uderzeń będę musiał przygotować się na spory wydatek bo mowa o 1400zł a tutaj nie liczymy robocizny. Uszkodzeniu wtedy uległy:
-reflektory
-chłodnica od klimy
-przedni pas
-maska
-szyba
-zderzak
-błotniki (ale jeden nadawał się do naprostowania)
Po popłakaniu sobie w kąciku pogadałem z innym zaprzyjaźnionym mechanikiem a ten powiedział że jeśli znajdę jakąś primere za grosze to on mi zrobi przekładke i wyjdzie mnie podobnie albo taniej. Więc przeszukałem internety i znalazłem piękną świetnie wyposażoną primere za 900 zł z tylko jedną wadą rozwalonym silnikiem. Oddałem oba samochody do mojego mechanika a ten zrobił swapa silnika bez problemu (nie wiem czy wspomniałem ze nowy nabytek miał silnik 1.8) no i wszystko cacy silnik odpala samochód jeździ ale pojawiły się małe problemy:
-nie działa licznik od prędkości i tylko ten (temperatura, wskaźnik benzyny czy obrotomierz działają bez zarzutu i podobnie jest z kontrolkami)
-z jakiegoś powodu nie wyłącza się radio a i ładowarkę jeśli zostawić wpiętą to będzie ładować nawet jeśli wyłączymy wszystko i zabierzemy kluczyki
-a i te diodki od świateł awaryjnych lubią odpierdalać jakiś ape shit jeśli zostawi się samochód samemu sobie to po powrocie te diodki migają jak pojebane (światła się też się zapalają). przestają w momencie w którym przekręci się kluczyk no i po jego wyjęciu nie wiem ile to trwa zanim znów zaczną odpipczać ale przy używaniu awaryjnych lub kierunkowskazów diody działają normalnie i reagują na polecenia.